W małej wsi mieszkał Franek z rodzicami. Dostał on pewnego razu wezwanie na komisję wojskową. Akurat tego dnia zabili świniaka, więc nasz bohater postanowił zrobić mały żart i wsadził sobie oko świni do dupy. Poszedł na komisję, rozebrał się, wchodzi. Lekarz mówi mu żeby się pochylił i zauważa oko. Przygląda się bliżej, a wtedy Franek mówi: "Widzę cię".
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:01
ziron napisał/a:
Znam inną anegdotkę z komisji wojskowej - słyszałem od kumpla, że gościu przed pójściem na komisję wsadził sobie między pośladki kostkę czekolady, która pod wpływem ciepła się rozpuściła. Ponoć mina lekarza bezcenna gdy delikwent wsadził sobie palec w tyłek i ze smakiem zaczął oblizywać
![]()
Chyba przed pójściem na policyjny dołek, bo na komisji wojskowej w dupę nie zaglądają.
@up, miałeś komisję wojskową? nie wiem co jest większym mitem to, że zaglądają czy to, że nie zaglądają? prawda jest taka, że zaglądają, a przynajmniej zaglądali jeszcze jakieś 4 lata temu
może to zależy od lekarza? jeden lubi oglądać odbyty drugi nie
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie