

debilne zabawki dla debili...
to kup sobie. lepiej zebys sie bawil w vr niz siedzial 20h dziennie na sadisticu
to kup sobie. lepiej zebys sie bawil w vr niz siedzial 20h dziennie na sadisticu
dziękuję za zainteresowanie ale moze zajmij się swoim czasem?
debilne zabawki dla debili...
To zależy do czego używasz, jak do debilnych gier to tak. Są tacy co używają tego sprzętu do simracingu by tanio szkolić się na torach by później wsiąść do prawdziwego auta i ścigać się na prawdziwym torze. Dzięki temu znasz tor jak własną kieszeń nie wydając mnóstwa kasy.
To zależy do czego używasz, jak do debilnych gier to tak. Są tacy co używają tego sprzętu do simracingu by tanio szkolić się na torach by później wsiąść do prawdziwego auta i ścigać się na prawdziwym torze. Dzięki temu znasz tor jak własną kieszeń nie wydając mnóstwa kasy.
Można też grać w najlepszą z możliwych gier na PC na Oculusa, czyli Warthunder jako pilot. Gra stworzona do tego, a jest to symulator, a nie jakaś popierdółka co dzieci przechodzą srając w pieluchy jeszcze. Gdybym miał większą zajawkę, to już dawno bym to kupił, ale niestety nie grywam w WT, a jeśli już, to czołgami.
Można też grać w najlepszą z możliwych gier na PC na Oculusa, czyli Warthunder jako pilot. Gra stworzona do tego, a jest to symulator, a nie jakaś popierdółka co dzieci przechodzą srając w pieluchy jeszcze. Gdybym miał większą zajawkę, to już dawno bym to kupił, ale niestety nie grywam w WT, a jeśli już, to czołgami.
Ta, warthunder to nawet nie leżał koło symulatora.
Jak już to tylko DCS z lolotów w VR.
Można też grać w najlepszą z możliwych gier na PC na Oculusa, czyli Warthunder jako pilot. Gra stworzona do tego, a jest to symulator, a nie jakaś popierdółka co dzieci przechodzą srając w pieluchy jeszcze. Gdybym miał większą zajawkę, to już dawno bym to kupił, ale niestety nie grywam w WT, a jeśli już, to czołgami.
Grałem kiedyś w Warthundera jako pilot ale nie miałem jeszcze wtedy Oculusa. Dobry pomysł, możliwość swobodnego rozglądania się w kabinie umożliwia łatwiejsze wykrycie wroga. Na ekranie często bywało że ktoś w ciebie strzela i musisz rozkminiać skąd.
Grałem kiedyś w Warthundera jako pilot ale nie miałem jeszcze wtedy Oculusa. Dobry pomysł, możliwość swobodnego rozglądania się w kabinie umożliwia łatwiejsze wykrycie wroga. Na ekranie często bywało że ktoś w ciebie strzela i musisz rozkminiać skąd.
Tak samo szukasz bandytów jak grasz bez Oculusa, ale z kabiny, jedynej opcji dla pro gamerów w tę grę. Reszta jest dla lamusów niepotrafiących grać

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie