23
351
cuurniprime, jestem tego samego zdania w stosunku do ciebie.
K🤬a, jeden dzień nie mam co robić i wdaje się w internetowe dyskusje. Idę żyć. Nara.
Może napatoczy mi się jakiś bachor z ostrą papryczką to wrzucę film
K🤬a, jeden dzień nie mam co robić i wdaje się w internetowe dyskusje. Idę żyć. Nara.
Może napatoczy mi się jakiś bachor z ostrą papryczką to wrzucę film
isded napisał/a:
Prysnąło w oko, ale mnie zastanawia co innego.
Jej córka tam cierpi, płacze, a matka drze mordę o syf na kanapie... (1:18)
No k🤬a.... Jakbym widział swoją matkę...
Z 5 lat temu temu grałem z chłopakami na boisku i rozwaliłem sobie nogę (pozrywały się więzadła w kolanie).
Dzwonię do domu, żeby może ktoś po mnie przyjechał, bo nawet wstać nie mogłem (kolano wyginało się w przeciwną stronę).
Matka odebrała telefon i nic nie zdążyłem powiedzieć, tylko usłyszałem "DO DOMU, SZYBKO NA OBIAD, MIAŁEŚ BYĆ 10 MINUT TEMU" i się rozłączyła...
Dopiero gdy zadzwoniłem do ojca, to po mnie przyjechał.
2 tygodnie leżenia w łóżku, po roku operacja...
Dziewczyna nie będzie miała lekko, a co gorsza się nauczy i wyrośnie na taką samą jak jej stara...
Biedny jej przyszły mąż.
Po tym wypadku mózg chyba też ci się zerwał.
podpis użytkownika
zapodaj.net/299533d55149e.jpg.html
SpijaczWymiotów napisał/a:
Po tym wypadku mózg chyba też ci się zerwał.
Trzeba na prawdę się nudzić w domu, by wyszukiwać gdzie kto zrobił jakiś przypadkowy błąd i się przyp🤬alać.
Późna pora - idę spać.
Tobie też doradzam.
Albo zmień hobby.
Masz, znalazłem ci jakieś.
@isded - kolano to kiepska sprawa, też miałem. piwko dla Ciebie, piwko dla mamy.
@sggs
ja nie mam takich problemów ze sobą próbowałem wyprostować taką jedną... nie miałem cierpliwości, a co do dziecii się zgadzam, właśnie o to mi chodziło, że ciężko się nie wk🤬iać ale jak dzieciak się nie daje to może warto porozmawiać z kimś mądrzejszym kto spojrzy z boku i powie co robisz źle a nie j🤬 dzieciaka na okrągło bo to nic nie daje
ja nie mam takich problemów ze sobą
próbowałem wyprostować taką jedną... nie miałem cierpliwości, a co do dziecii się zgadzam, właśnie o to mi chodziło, że ciężko się nie wk🤬iać ale jak dzieciak się nie daje to może warto porozmawiać z kimś mądrzejszym kto spojrzy z boku i powie co robisz źle a nie j🤬 dzieciaka na okrągło bo to nic nie daje
podpis użytkownika
z puszki
isded napisał/a:
Dziewczyna nie będzie miała lekko, a co gorsza się nauczy i wyrośnie na taką samą jak jej stara...
Biedny jej przyszły mąż.
Mnie bardziej martwi, że nie będzie chciała brać na twarz
isded napisał/a:
Trzeba na prawdę się nudzić w domu, by wyszukiwać gdzie kto zrobił jakiś przypadkowy błąd i się przyp🤬alać.
Późna pora - idę spać.
Tobie też doradzam.
Albo zmień hobby.
Masz, znalazłem ci jakieś.
Przypadkowy? Szukać? Czytając ten błąd rzuca się w oczy. Jeśli tego nie zauważyłeś od razu to mam wątpliwości co do twojego wykształcenia.
Co do późnej pory...wiesz, ze niektórzy pracują np od 14 do 22 i potem zaczynają życie? Możliwe, że nie wiesz bo masz wakacje w szkole...
podpis użytkownika
zapodaj.net/299533d55149e.jpg.html
Kacu63 napisał/a:
Nienawidzę jak ktoś ma w c🤬ju czyjś porządek, zwłaszcza rodzica. Rozumiem, że dziecko itp ale k🤬a takie gówno wyrasta potem na "nie pracuje bo szlachta" i bez zrobienia porządku nie pamięta jakie wzorki ma dywan na jego podłodze.
Ty wstrętny zwyrodnialcu. Zachowałeś się teraz jak tuman.
Ludzie, a szczególnie dzieci lubią się bawić i mają do tego prawo głąbie.
Pieprzyć porządek skoro stała się tragedia dziewczynce.
Naucz się człeku rozróżniać priorytety.
Najpierw należy pomóc dziewczynce, a dopiero zajmować się pozostałymi kwestiami.
Niech ci i tobie podobnym pryśnie sok z papryki w oko.