konto usunięte
2016-02-05, 12:24
Najgroźniejsza bronią Izraela jest ta biologiczna, czyli zawszone czosnki, których obsadzają w każdym intratnym zakątku świata.
Izrael ma trochę ciekawych rzeczy w Dimonie, można poszukać w necie info o tym, jaka afera była jak jeden z tamtejszych pracowników ujawnił zdjęcia tego, co tam się produkuje, przy czym szacuje się, że pierwsze z pocisków były już gotowe podczas wojny Jom Kippur.
Ogółem to trochę beka z gimbów, bo im się nie zgadza, że jak to - Izrael ma bomby atomowe a jeszcze nie zaatakował nimi Iranu?
Warto wspomnieć o koncepcji czegoś, co się nazywa "Gniew Samsona", czyli akcji, w której w obliczu upadku Izraela, Ż__zi posyłają wszystkie "zabawki" w kierunku dużych Arabskich miast. Generalnie same plusy.
konto usunięte
2016-02-05, 19:26
Bo tak naprawdę produkcja bomby atomowej to w obecnych czasach banał. Pierwsze bomby wyprodukowano za pomocą kartki papieru i boisku do squasha, mają obecne podręczniki do fizyki i supernowoczesne komputery praktycznie każdy kraj jest w stanie wyprodukować ją. Problem brzmi w odpowiedzi na pytanie - po co?
W ogóle doktryna MADw trakcie zimnej wojny - wzajemnego zniszczenia była tak długo stosowano, jak długo była tylko teorią. Kiedy w końcu faktycznie zdobyto środki do jej realizacji, planiści szybko od niej odeszli.
konflikt palestyńsko-izraelski w pigułce: sąsiad ci kradnie jabłka z ogrodu, a ty mu w odwecie rzucasz 2 granaty do mieszkania.