Co tak smierdzi, ja sie zesralem? A nie, to chińczyk.
Wiedział o co chodzi, mądry.
Ten oto chiński pies oszukał przeznaczenie 3 razy. Najpierw uciekł swojemu chińskiemu oprawcy, który na smyczy prowadził go na pewną śmierć na rozgrzanej do czerwoności patelni, tylko po to, żeby znaleźć się w windzie i uniknąć śmierci przez powieszenie, a na końcu spotkał jedyną osobę w całych Chinach, która nie była w żadnym stopniu zainteresowana tym, żeby wrzucić go na taką samą patelnię, co jego pierwotny oprawca. Ale jutro też jest dzień...
Wąchając dupsko zaczerpnął wiadro informacji haha
zapach śledzia wygra nawet z perspektywą bezkresnej wolności
drjosefmengele napisał/a:
zapach śledzia wygra nawet z perspektywą bezkresnej wolności
Poniuchał tego śledzia i dał spokój. Śledź był jeszcze za świeży. Psiak wróci do niej kiedy ona będzie miała zapach jak szwedzki Surströmming.
Jak ona musi jebeć. Pies początkowo oszalał z radości, ale nawet jemu zrobiło się niedobrze.
elim
2025-06-25, 21:13
Kiedyś mój znajomy miał huskyego, ten pieprzony pies za każdym razem jak do niego przychodziłem musiał dobrze wywąchać krocze. Na szczęście w końcu rozstał się z babą która tego psa zabrała ze sobą.