chciałbym serdecznie pogratulować wszystkim mieszkańcom Jarocina za otwarcie pierwszego chodnika w mieście

gratuluję
to jak w końcu pani czy pan redaktor bo już się pogubiłem?
K.O
2015-11-13, 22:50
patologia gdzieś w komplecie
#K.O
Raczej na patoli mi nie wyglądają a raczej na normalnych Polskich dziadków. No ale ze po 50 latach ....chodnik no to niezłe.
NO ale pewnie ty to będziesz już robakiem w ich wieku
A poza tym dziadki raczej trolują nawet w ich wieku
Konto usunięte
2015-11-13, 23:38
wk🤬iają mnie wpisy ''cebulaki'', ''polaczki'' itp, bo srają we własne gniazdo tylko k🤬y i pedały, ale te stare pryki to faktycznie porażka. powiedził bym, że fejk, ale jak sie polał szmpan bezaklo i w ogóle, to musi być całkowita prawda, że mamy w naszym kraju cebulaków....k🤬a!!!!
Musiało minąć 1000 lat żeby te lumpy dostały chodnik ?
Moja Babcia pokazała by mu jak się chodziło do szkoły w zimie na bosaka .....
Piją alkohol w miejscu publicznym, gdzie są bohaterscy strażnicy miejscy pilnujący porządku?
podpis użytkownika
Widzisz źdźbło w oku bliźniego, a belki w swojej dupie nie zauważasz.
Konto usunięte
2015-11-14, 5:57
"50lat jakoś [...] cieszymy się, że tak szybko zostało to zrobione" no tak...
Konto usunięte
2015-11-14, 9:02
nic nie wybuchnie!!
Nie da się tego słuchać. Uszy bolą - k🤬a co za akcent. Wieśniaki j🤬e.
Ludomir napisał/a:
Piją alkohol w miejscu publicznym, gdzie są bohaterscy strażnicy miejscy pilnujący porządku?
ale pan uprzedza że to "szampon antyalkoholowy"
pozytywnie, trzeba się cieszyć póki jest z czego
Konto usunięte
2015-11-14, 17:02
ja p🤬le co to jest?
K🤬a ludzie ile w was jest jadu i to w stosunku do rodaków. Powiedzcie mi czym różni się takie "otwarcie" chodnika, od jakiegoś uroczystego otwarcia autostrady przez polityków ? Ja wam powiem czym:
Ci ludzie, za pewne wyprosili sobie nowy chodnik sami, bo stary się nie nadawał. Sami wystali godziny w urzędach i sami złożyli tysiące papierów. Jak już im ten chodnik zrobili to się cieszą, bo teraz ludziom będzie łatwiej.
Taki Tusk natomiast przyjeżdżał, wróć przylatywał (przecież ta ruda geba była zbyt wygodnicka) na nitkę autostrady, o której wcześniej słyszał tylko tyle, że jakiś jego znajomek dobrze się na niej dorobil. Witali go jak boga, on powiedział 3 słowa ile to starań dołożono do jej budowy, dali mu nożyczki, przeciął wstążkę, po czym cała świta jechała na suto zastawiany bankiet czy inny obiad, oczywiście opłacony z pieniędzy podatników.
Także jeśli nie widzicie różnicy to zamknijcie japy, bo ja zdecydowanie bardziej wolę 3 gości z tanim szampanem, kupionym za swoje, cieszących się szczęściem osiedla. Na dodatek oni się tym szampanem chcą dzielić, Rudemu i innym by nawet brewka nie dygła.
Pozytywni goście i tyle w temacie.