Konto usunięte
2012-06-09, 16:53
Jedzie dwóch pedałów Cinquecentem.
W pewnym momencie z naprzeciwka wyjeżdża im czarne BMW.
Dochodzi do zderzenia, a że koksy z BMW w bagażniku miały trupa, były zmuszone dogadać się z pedałami.
Obie strony wychodzą z samochodu po czym jeden z pedałów widząc uszkodzenia mówi:
- O kurczę cały przód roztrzaskany....Jerzy, dzwoń na policję!
- Ale Panowie może to jakoś załatwimy?
- Jerzy, dzwoń!
- Myślę że 500 zł powinno załatwić sprawę
- Nie ma mowy! Jerzy dzwoń!
- No Panowie, bądźcie wyrozumiali, 1000 zł i nikt nic nie widział i nie słyszał.
- Wykluczone sprawą zajmie się policja!
- A to chu* wam w dupę!
- Zaraz, zaraz, Jerzy nie dzwoń! Panowie chcą negocjować.
Jak to co?! Żyli długo i szczęśliwie, no... może prócz trupów z bagażnika, one ryją glebę

.
Konto usunięte
2012-06-10, 2:05
ja bym się nimi akurat zajął
Konto usunięte
2012-06-10, 22:28
Kvinto napisał/a:
ja bym się nimi akurat zajął
Gej?
C🤬jowa anegdotka tak poza tym