

Przed wjazdem na rondo nagrywający stał na pasie uprawniającym go tylko i wyłącznie do skrętu w lewo. Na rondzie linia przerywana wskazywała, że może zmienić pas, lecz robiąc to byłby zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa. Wina za niedoszłą kolizję leży po stronie nagrywającego. Ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości?
A co upoważniało faceta w Avensis do zmiany pasa ze skrajnego prawego, przez linię ciągłą, tak, żeby nagrywający musiał mu ustępować pierwszeństwa? Wydaje mi się, że wystarczająco rozrysował to radek225 o 19:32...
jakby ktoś miał wątpliwości 3:50
edit. w sumie to ten filmik niewiele wyjaśnia, mówi jak bezpiecznie jechać żeby nie było kolizji ale w razie kolizji nie jest powiedziane kto miał pierszeństwo
To nie jest taka sama sytuacja. Na filmie z linku mamy skręt w lewo z każdego możliwego pasa i tłumaczą co zrobić w sytuacji, gdy po skręcie ilość dostępnych pasów do kontynuowania jazdy się zmieni. Na filmie z tematu nagrywający może ze swojego pasa zawrócić LUB pojechać w lewo (czyli ten pas jest dla niego jedynym do jazdy w tym kierunku). Kierowca z drugiego pojazdu za to może jechać prosto lub w lewo, jeśli skręci w lewo to ma tylko jeden dostępny pas - skrajny prawy.
Połowa komentujących w tym temacie powinna być odesłana na egzamin teoretyczny do Ośrodka Ruchu Drogowego.
Gdyby było tak jak tu niektórzy próbują usilnie tłumaczyć, że nagrywający nie ma racji - to nigdy nie projektowałoby się 2 pasów do skrętu w lewo przy założeniu, że kierowca jednego z nich musi CZEKAĆ aż samochód jadący równolegle wybierze sobie któryś z nich i dopiero wtedy sam może jechać dalej. Oznaczałoby to zmniejszenie przepustowości skrzyżowania - wtedy lepiej byłoby wyłączyć z ruchu jeden z pasów.
To nie jest taka sama sytuacja. Na filmie z linku mamy skręt w lewo z każdego możliwego pasa i tłumaczą co zrobić w sytuacji, gdy po skręcie ilość dostępnych pasów do kontynuowania jazdy się zmieni. Na filmie z tematu nagrywający może ze swojego pasa zawrócić LUB pojechać w lewo (czyli ten pas jest dla niego jedynym do jazdy w tym kierunku). Kierowca z drugiego pojazdu za to może jechać prosto lub w lewo, jeśli skręci w lewo to ma tylko jeden dostępny pas - skrajny prawy.
Połowa komentujących w tym temacie powinna być odesłana na egzamin teoretyczny do Ośrodka Ruchu Drogowego.
Gdyby było tak jak tu niektórzy próbują usilnie tłumaczyć, że nagrywający nie ma racji - to nigdy nie projektowałoby się 2 pasów do skrętu w lewo przy założeniu, że kierowca jednego z nich musi CZEKAĆ aż samochód jadący równolegle wybierze sobie któryś z nich i dopiero wtedy sam może jechać dalej. Oznaczałoby to zmniejszenie przepustowości skrzyżowania - wtedy lepiej byłoby wyłączyć z ruchu jeden z pasów.
Nie zgodzę się, nie ma podstawy aby twierdzić, że kierowca skręcający w lewo z prawego pasa musiał zająć prawy skrajny pas. nie ma takiego przepisu. Kierowca nagrywający w początkowej fazie jedzie lewym pasem i może tylko skręcić w lewo, w drugiej fazie musi zająć ponownie pas do skrętu w lewo - te dwie fazy należy rozdzielić - to nie jest jeden manewr tylko dwa. Kierowca nagrywający może w drugiej fazie zmienić pas na środkowy tyko po uprzednim ustąpieniu pierwszeństwa pojazdowi z prawej strony - reguła prawej strony.


Ja p🤬le widzę, że sami eksperci. Oznakowanie poziome - czyli linia przerywana - zezwala kierującemu na wybranie dowolnego pasa ruchu
bez względu na to, z którego pasa rozpoczęliśmy manewr. Zawsze należy jednak pamiętać o tym, że pierwszeństwo ma kierowca jadący z naszej prawej strony. Czyli nagrywający nie ma racji.
podpis użytkownika
Konto nowe, użytkownik stary.Gdziekolwiek idziesz, idź z całym swoim sercem.
Jeżeli jest jeden pras do skrętu to wtedy kierowca może wybrać sobie pas który mu się podoba, jeżeli są dwa pasy do skrętu przed skrzyżowaniem to prawy pas zajmuje skrajny prawy a lewy pas wjeżdża na środkowy. Takie rozwiązanie jest bezkolizyjne i logiczne.
W tym wypadku nagrywający pojechał prawidłowo a kierowca toyoty zmienił pas bez ustąpienia pierwszeństwa i jeszcze jest świecie przekonany że pojechał prawidłowo.
W pierwszej części masz rację, ale to logika.
Kierowca z kamerą powinien zająć skrajnie lewy pas i dopiero wjechać na prawy jeśli jest wolny....

Brawo ale widzę ze połowa tutaj debili dalej nie ogarnia !!!!
ty k🤬a masz prawko ^ chyba będziesz dopiero zdawał ^
K🤬a czereśniaku p🤬lony przetrzyj te zaj🤬e gównem oczy to zobaczysz, że dzban z toyoty znajduje się na dwóch pasach i ma ciągłą linie j🤬y kretynie. Dj p🤬do zatrzymaj w 0:15 to może cie olśni j🤬y wieśniaku.
p🤬da to ty jesteś k🤬a tłumoku ten twój schumacher na jakim pasie stał przed skrzyżowaniem p🤬do j🤬a do skrętu w lewo p🤬do tylko i wyłącznie .czego ty k🤬a bucu j🤬y nie rozumiesz ? avensis miała możliwość jazdy w lewo lub na prost k🤬a tłumoku j🤬y .....
No ty jesteś k🤬a kretynem w dodatku niedoj🤬ym umysłowo. On k🤬a skręcił w lewo tępaku j🤬y na pas z możliwością jazdy w kolejne lewo i na wprost. No, ale skąd masz takie rzeczy wiedzieć, skoro mieszkasz na wsi z dwoma skrzyżowaniami. Podlaska k🤬o, ni c🤬ja nie ogarniesz tego co się dzieje w mieście, bo jesteś po prostu na to za głupi.



K🤬a co za poziom dyskusji i widzę sami zawodowi kierowcy. Podczas wjeżdżania na jezdnię w lewą stronę można zająć dowolny pas ruchu, bez względu na to, z którego pasa rozpoczęliśmy manewr. Zawsze należy jednak pamiętać o tym, że pierwszeństwo ma kierowca jadący z naszej prawej strony i tyle w temacie. Nagrywający nie ma racji i powinien ustąpić temu drugiemu.
Ja p🤬le widzę, że sami eksperci. Oznakowanie poziome - czyli linia przerywana - zezwala kierującemu na wybranie dowolnego pasa ruchu
bez względu na to, z którego pasa rozpoczęliśmy manewr. Zawsze należy jednak pamiętać o tym, że pierwszeństwo ma kierowca jadący z naszej prawej strony. Czyli nagrywający nie ma racji.
Czyli wg twojej teorii skręcający w lewo z lewego pasa muszą zaczekać, aż jadący prawym pasem skończy manewr skręcania, bo przecież nie wiadomo który pas wybierze jadący prawym pasem. Genialne