

jestem ciekawy jakie procesy zachodzą we łbie jadącego pod prąd kierowcy
Żadne


jestem ciekawy jakie procesy zachodzą we łbie jadącego pod prąd kierowcy
Pracowałem w psychiatryku,. Mogę cie umówić na rozmowę z 1 pacjentem. Jeździ jak furiat, narkotyki je jakby to były cukierki, w bagażniku wozi młotek w razie awantury - a to j🤬y furiat. Chełpi się, że skoro ma na koncie leczenie psychiatryczne to nawet jeśli kogoś zabije to dostanie może 2 lata w psychiatryku.
PS Kamerzystę - beatyfikować.
Za takie coś kierowca winien być sądzony z paragrafów za morderstwo z premedytacją
Tego już nie zdążą ukarać. Co do reszty zgadzam się z Tobą.
Pracowałem w psychiatryku,. Mogę cie umówić na rozmowę z 1 pacjentem. Jeździ jak furiat, narkotyki je jakby to były cukierki, w bagażniku wozi młotek w razie awantury - a to j🤬y furiat. Chełpi się, że skoro ma na koncie leczenie psychiatryczne to nawet jeśli kogoś zabije to dostanie może 2 lata w psychiatryku.
PS Kamerzystę - beatyfikować.
Takie pytanie - po kiego c🤬ja takiego osobnika w ogóle trzymać? Przecież on wyraźnie nie nadaje się do życia w społeczeństwie, jest zagrożeniem dla innych jak terrorysta. Utylizacja to jedyne, co przychodzi człowiekowi na myśl, gdy czyta takie coś.
Takie pytanie - po kiego c🤬ja takiego osobnika w ogóle trzymać? Przecież on wyraźnie nie nadaje się do życia w społeczeństwie, jest zagrożeniem dla innych jak terrorysta. Utylizacja to jedyne, co przychodzi człowiekowi na myśl, gdy czyta takie coś.
Nie mnie odpowiada. Ja tam tylko za ochronę robiłem.
Doleję trochę oliwy do ognia.
Powszechnie powtarzanym mitem jest, że tych najbardziej poj🤬ych i niebezpiecznych daje się do ośrodka o zaostrzonym rygorze jak w Gostyninie.
Rozmawiałem z pielęgniarkami które w psychiatryku przepracowały ćwierć wieku i znały może 3 takie przypadki.
Tamten ośrodek jest wiecznie przepełniony jak większość psychiatryków.
Zdarzało się natomiast, że osobę agresywna z którą był problem wypuszczało się na wolność,
Chodziło w tym o to, że personel szpital nie potrafił obie z delikwentem poradzić a na wolności przeważnie w krótkim czasie lądował w więzieniu.
Pracowałem w psychiatryku,. Mogę cie umówić na rozmowę z 1 pacjentem. Jeździ jak furiat, narkotyki je jakby to były cukierki, w bagażniku wozi młotek w razie awantury - a to j🤬y furiat. Chełpi się, że skoro ma na koncie leczenie psychiatryczne to nawet jeśli kogoś zabije to dostanie może 2 lata w psychiatryku.
jeszcze ze soba rozmawiacie czy juz sie r🤬acie?