

nie, nie zjadliwie. Jakbym miała robić zdjęcia całemu żarciu jakie mi się zepsuło w studenckiej kuchni to by serweru nie starczyło.
pierożki studenckie ;P
Widzisz źdźbło w oku bliźniego, a belki w swojej dupie nie zauważasz.
podpis użytkownika

Widzisz źdźbło w oku bliźniego, a belki w swojej dupie nie zauważasz.


Luis napisał/a:
nie, nie zjadliwie. Jakbym miała robić zdjęcia całemu żarciu jakie mi się zepsuło w studenckiej kuchni to by serweru nie starczyło.
jakbyś nie wyłaziła z miejsca w którym winnaś siedzieć, to by sie nie popsuły
Nie sp🤬ala - zjadliwe
podpis użytkownika
Chcę zostać księdzem jak mój ojciec.
Sądzę, że leżą tak długo, ze same mogą Ci powiedzieć.

podpis użytkownika
"Amor patriae nostra lex"
,,jakbyś nie wyłaziła z miejsca w którym winnaś siedzieć, to by sie nie popsuły"
sp🤬alaj chłopaczku. próbowałam siedzieć w kuchni ale smród zepsutego jedzenia nie pozwala mi na to. z resztą nie wiem co ma piernik do wiatraka. sądzisz, że jedzenie się nie zepsuje od siedzenia kobiety w kuchni? to odetnij sobie fiuta i sprawdź na sobie...
sp🤬alaj chłopaczku. próbowałam siedzieć w kuchni ale smród zepsutego jedzenia nie pozwala mi na to. z resztą nie wiem co ma piernik do wiatraka. sądzisz, że jedzenie się nie zepsuje od siedzenia kobiety w kuchni? to odetnij sobie fiuta i sprawdź na sobie...
wyp🤬alaj z sadistica z takim gównem. Takie pierogi to ja co tydzien znajduje w studenckiej lodówce:P


Elesdi napisał/a:
ze śmietanką i pieczarkami
Raczej trądem i ślimakami.


Moja stara zjadła połowe a resztę schowała do lodówki na za tydzień.


od nadmiaru żarcia wam się w dupach przewraca. potem gadają że studenci głodni chodzą. nic dziwnego jak kiszą pierogi zamiast żreć.