Historia uczy , ze tak jak w latach 60 wskazywano pociski rakietowe jako nastepcow samolotow zalogowych (och ile wtedy projektow mysliwskich zarzucono) i sie to nie sprawdzilo to i podobnie chciano pod koniec lat 90 odejsc od czolgow na rzecz jakis lekkich mobilnych gowien.Wojny w zatoce i nie tylko dobitnie pokazaly , ze jesli chce sie permanentnie zajac jakis teren niezbedne sa czolgi.
Wady czolgow jakie teraz sa wytykane (vide latajace merkavy w libanie,czeczenia,aktualnie syria) wystepuja dlatego , ze czolgi nie sa wykorzystywane zgodnie ze swoim przeznaczeniem.Czolg sluzy do przelamywania silnej obrony przeciwnika a nie do udzialu w konfliktach asymetrycznych.
Mysle ze w polskich warunkach , gdzie jesli dojdzie do dzialan zbrojnych to beda one pelnoskalowe taki lekki pojazd (realny a nie ten skladak z wykoncypowanym wyposazeniem na papierze) nie sprawdzilby sie.
Juz bardziej perspektywiczny byl "nastepca" twardego.