📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:20
@up
Biorąc pod uwagę, że jakoś w czerwcu ma być podpisywana umowa między Iranem a USA ws. programu atomowego, który już budzi w Iranie "sprzeczne uczucia" - to jakoś anegdotka nabiera sensu...
edit: czytasz/oglądasz coś poza sadolem???
Biorąc pod uwagę, że jakoś w czerwcu ma być podpisywana umowa między Iranem a USA ws. programu atomowego, który już budzi w Iranie "sprzeczne uczucia" - to jakoś anegdotka nabiera sensu...
edit: czytasz/oglądasz coś poza sadolem???
Eee... to może to, że znajdują się w granicach państw, których rządy kierują się racją stanu?
@mirus Cholera przejrzałeś mnie
@Initium Spokojnie doskonale wiem o co chodzi.
@Initium Spokojnie doskonale wiem o co chodzi.
Cienkie te żarty jak zupki w proszku.
Co ma wspólnego Hiroszyma i Warszawa?
Na razie nic.
Co ma wspólnego Waszyngton z Hiroszymą?
Już coś miał, może mieć dużo, dużo więcej.
Co ma wspólnego Wietnam z Polską.
Sporo, tylko na mniejszą skalę.
Tak można mnożyć i mnożyć.
Co ma wspólnego Hiroszyma i Warszawa?
Na razie nic.
Co ma wspólnego Waszyngton z Hiroszymą?
Już coś miał, może mieć dużo, dużo więcej.
Co ma wspólnego Wietnam z Polską.
Sporo, tylko na mniejszą skalę.
Tak można mnożyć i mnożyć.
zincum napisał/a:
Cienkie te żarty jak zupki w proszku.
Co ma wspólnego Hiroszyma i Warszawa?
Na razie nic.
Co ma wspólnego Waszyngton z Hiroszymą?
Już coś miał, może mieć dużo, dużo więcej.
Co ma wspólnego Wietnam z Polską.
Sporo, tylko na mniejszą skalę.
Tak można mnożyć i mnożyć.
Co ma wspólnego zincum z hiroszimą?
Narzeka jak Japończycy po bombie atomowej.
Initium,
Ja za to oglądam i muszę stwierdzić, że jak na razie to Stanom Zjednoczonym bardziej zależy na sojuszu z Iranem, niż Iranowi.
Przedstawiciele Iranu zdają sobie sprawę z tego, że ten sojusz będzie "palcem po wodzie pisany" i że długo się nie utrzyma, głównie przez przejmowanie hegemonii nad światem przez Chiny.
Z punktu widzenia Iranu lepiej udawać, że wszystko jest ok, bo jak dostaną międzynarodowe pozwolenie na wprowadzenie wzbogaconego uranu do swoich atomowych wirówek, to będą mogli stworzyć ładunek jądrowy za plecami opinii publicznej i dzięki czemu mieć kolejną kartę przetargową w przypadku wojny światowej (w tym przypadku najprawdopodobniej z Arabią Saudyjską).
Autorowi najprawdopodobniej chodziło o to, że w trakcie tworzenia bomby termojądrowej mogłyby wystąpić komplikacje i doszłoby do niekontrolowanego wybuchu.
Napisał bym więcej, ale jestem już zmęczony
Ja za to oglądam i muszę stwierdzić, że jak na razie to Stanom Zjednoczonym bardziej zależy na sojuszu z Iranem, niż Iranowi.
Przedstawiciele Iranu zdają sobie sprawę z tego, że ten sojusz będzie "palcem po wodzie pisany" i że długo się nie utrzyma, głównie przez przejmowanie hegemonii nad światem przez Chiny.
Z punktu widzenia Iranu lepiej udawać, że wszystko jest ok, bo jak dostaną międzynarodowe pozwolenie na wprowadzenie wzbogaconego uranu do swoich atomowych wirówek, to będą mogli stworzyć ładunek jądrowy za plecami opinii publicznej i dzięki czemu mieć kolejną kartę przetargową w przypadku wojny światowej (w tym przypadku najprawdopodobniej z Arabią Saudyjską).
Autorowi najprawdopodobniej chodziło o to, że w trakcie tworzenia bomby termojądrowej mogłyby wystąpić komplikacje i doszłoby do niekontrolowanego wybuchu.
Napisał bym więcej, ale jestem już zmęczony
man_of_steel
A to nie zaczęło się jakoś 6-7 lat temu? Wtedy Amerykanie chcieli wejść do Iranu i "skontrolować" to i owo.
Prawda jest taka, że nie mieli podstawy, aby wchodzić. Narzucenie sobie roli szeryfa świata jakoś tak im się spodobała, że traktują to jako swego rodzaju misję.
USA chce wyjść z twarzą. Narzuciło sankcje na Iran - ten to delikatnie mówiąc olał i radzą sobie. Chcieli coś wymusić i też lipa. Więc jedyny sposób, aby być "wygranym" to jakieś porozumienie, które i tak niewiele daje poza ewentualną możliwością wkroczenia na teren Iranu w przypadku złamania jego postanowień.
Tak to ja widzę.
A to nie zaczęło się jakoś 6-7 lat temu? Wtedy Amerykanie chcieli wejść do Iranu i "skontrolować" to i owo.
Prawda jest taka, że nie mieli podstawy, aby wchodzić. Narzucenie sobie roli szeryfa świata jakoś tak im się spodobała, że traktują to jako swego rodzaju misję.
USA chce wyjść z twarzą. Narzuciło sankcje na Iran - ten to delikatnie mówiąc olał i radzą sobie. Chcieli coś wymusić i też lipa. Więc jedyny sposób, aby być "wygranym" to jakieś porozumienie, które i tak niewiele daje poza ewentualną możliwością wkroczenia na teren Iranu w przypadku złamania jego postanowień.
Tak to ja widzę.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie