

Nigdy nie próbowałeś gasić dymu?
Swoją drogą mogli otworzyć drzwi/wybić okno. Pewnie byłby hard.
Swoją drogą mogli otworzyć drzwi/wybić okno. Pewnie byłby hard.
U strażaków to się nazywa : "Schładzanie niepalących się elementów tramwaju" - ma to na celu zmniejszenie strat materialnych.
Ciekawe czy ktos byl w środku ... pewnie tak.
Specjalnie nie otworzyli drzwi bo palący sie ludzie w czasie biegania mogliby spowodować rozprzestrzenianie sie pożaru
Specjalnie nie otworzyli drzwi bo palący sie ludzie w czasie biegania mogliby spowodować rozprzestrzenianie sie pożaru


Większy pożytek z tej gaśnicy by był jak by sobie ją podłożył pod głowę, p🤬lnął sie na ulicy i oglądał jak się pięknie jara

marynuchane sobie wstrzykują.
podpis użytkownika
................................................................................................................
Martinezd napisał/a:
właśnie dlatego wożenie gaśnicy w samochodzie nie ma sensu
Ma sens, ale pewnie Ty tak jak większość wozisz po to, żeby nie dostać mandatu, kilogramową albo pół kilogramową, woź taką, która pomoże Tobie i Twoim bliskim w razie niebezpieczeństwa, 5kg jest dość optymalne, a nie zajmie wiele miejsca w bagażniku.
podpis użytkownika
Najładniej pachną kwiaty na grobach wrogów.
bartekmmm napisał/a:
Ma sens, ale pewnie Ty tak jak większość wozisz po to, żeby nie dostać mandatu, kilogramową albo pół kilogramową, woź taką, która pomoże Tobie i Twoim bliskim w razie niebezpieczeństwa, 5kg jest dość optymalne, a nie zajmie wiele miejsca w bagażniku.
Na własne oczy widziałem jak trzech facetów (poszkodowany i dwóch przygodnych kierowców) usiłowało ugasić Poloneza na trzy gaśnice. Strażacy dogasili wrak. Twierdzę że obowiązek posiadania gaśnicy jest podyktowany tym że ktoś na tym zarabia a nie ich wątpliwą skutecznością.


Jayson-X napisał/a:
schładzanie proszkiem?U strażaków to się nazywa : "Schładzanie niepalących się elementów tramwaju" - ma to na celu zmniejszenie strat materialnych.
