

Zawodowi profesjonaliści. Ten sport chyba przyciąga pewien sort ludzi. Mam sąsiada który lata trenował karate kyokushin. Największa ciamajda na osiedlu. Do własnego kanału w garażu minimum raz na rok wpada . Na jak się go zapytać co trenował to zawsze mówi "kiepuszynkę". Ja na to, że chyba kyokushin, a on dalej "no kiepuszynkę".
Lobo24 napisał/a:
Zawodowi profesjonaliści. Ten sport chyba przyciąga pewien sort ludzi. Mam sąsiada który lata trenował karate kyokushin. Największa ciamajda na osiedlu. Do własnego kanału w garażu minimum raz na rok wpada . Na jak się go zapytać co trenował to zawsze mówi "kiepuszynkę". Ja na to, że chyba kyokushin, a on dalej "no kiepuszynkę".
Może twój sąsiad trenował na zasadzie przekazu myśli.
On myślał że trenuje a trener nic o tym nie wiedział.
podpis użytkownika
Die motherfucker die motherfucker die.I will wear you like a condom.
Jak stwierdził Bruce Lee - deski ci nie oddadzą (ale kolega z dodżo powinien)
Lobo24 napisał/a:
Zawodowi profesjonaliści. Ten sport chyba przyciąga pewien sort ludzi. Mam sąsiada który lata trenował karate kyokushin. Największa ciamajda na osiedlu. Do własnego kanału w garażu minimum raz na rok wpada . Na jak się go zapytać co trenował to zawsze mówi "kiepuszynkę". Ja na to, że chyba kyokushin, a on dalej "no kiepuszynkę".
Potwierdzam w połowie xD
Znam jednego takiego co trenuje od lat i się przewraca o własne nogi lub jadąc rowerem o krawężnik,
ale znam też drugiego który trenuje chyba z 20 lat, a zaczynał jak miał 10 lat i szerze mówiąc potrafi nieźle przyp🤬olić ( o ile nie jest naj🤬y ;] )
Widocznie miał mordę jak deska i stało się...
podpis użytkownika
J🤬 k🤬y
Jako jedyny trafił i jeszcze maja k🤬a pretensje
podpis użytkownika
Ola gringo