kargoolek napisał/a:
BY ZY DUUUUURA!
Deficyt poupychali po kątach, w miejscach, których oficjalnie nie zalicza się do deficytu budżetowego. Przykład pierwszy: pożyczka 9mld z Funduszu Rezerwy Demograficznej na trzynastki dla emerytów. A to tylko wierzchołek góry przekrętu (tzw. kreatywna księgowość, a nie zrównoważony budżet). Szacuje się, że przy normalnym liczeniu mamy deficyt 50mld!!! Weź obejrzyj czasem coś innego niż media rządowe lub przeczytaj coś innego niż prawicowe pieski, które napiszą wszystko byleby dostać kasę (niby na reklamę) z państwowych spółek. OMG!
przecież tylko potwierdziłeś że PIS poradziło sobie lepiej z dziurą budżetową od PO. jesteś taką samą ofiara propagandy jak on tylko że tej z drugiej strony.
Smokw napisał/a:
przecież tylko potwierdziłeś że PIS poradziło sobie lepiej z dziurą budżetową od PO. jesteś taką samą ofiara propagandy jak on tylko że tej z drugiej strony.
??
A Ty wiesz co to deficyt budżetowy? Tzn. że te miliardy trzeba będzie pożyczyć. Zszokuję Cię jeszcze bardziej - trzeba będzie je oddać...
Skoro faktycznie musimy pożyczyć tę kasę, a w TV powiedzą, że jest budżet zrównowaźony, to jak to nazwać? Masz rację, poradzili sobie - tak... Ale tylko ze swoim elektoratem.
konto usunięte
2020-02-16, 3:22
bloodwar napisał/a:
Jakoś patrząc na parkingi lekarzy pod kradiochirurgią czy neurochirurgią trudno dostrzec auto tańsze niż 200 000 (jak już to może M.ercedesy C klasy i Audi A6 tych mitycznych biedaków na dorobku z 5k brutto co to dopiero drugi rok specjalizacji robią)
Po ilu latach pracy i zdobywania doświadczenia mogą sobie pozwolić na luksus? Przecież drogimi samochodami nie jeżdżą młodzi lekarze, tylko starzy doświadczeni, którzy często mają prywatne gabinety.
Smokw napisał/a:
przecież tylko potwierdziłeś że PIS poradziło sobie lepiej z dziurą budżetową od PO. jesteś taką samą ofiara propagandy jak on tylko że tej z drugiej strony.
Chce kupić sobie browarka ale w lewej kieszeni mam 5zl na jedzenie dla dzieci. Przekładam do prawej kieszeni 2zl. Wyciągam i kupuje piwko a konkubinie mówię że to nie było z pieniędzy dla dzieci bo miałem w prawej kieszeni.
Co prawda teraz brakuje mi 2 zł do mortadeli i chleba dla dzieci ale poradziłem sobie z problemem... Gorzej będzie jak mnie wyśle po żarcie do sklepu. Ale wtedy będzie już może nowy konkubent. Niech sobie radzi.
Up.
W XXI wieku w Polsce po znajomosci można się dostać wyłącznie na niektóre specjalizacje (Endokrynologia, nefrologia, chirurgia rekonstrukcyjną - potocznie zwana plastyczną), ale nie na studia - na studia wystarczy napisać świetnie maturę z przynajmniej dwóch głównych przedmiotów (Biologia, chemia, fizyka i/lub matematyka - lub egzamin wstępny dla osób sprzed nowej matury (tj. przed 2005 rokiem).
Są stypendia, są dofinansowania itp., więc przykro mi, ale to już nie są te czasy, że „biedne geniusze” nie mogą sobie pozwolić na studiowanie medycyny. Osobiście znam jeden przykład takiej osoby, mam za to kilkanaście przykładów osób, które skończyły studia zapierając się dłońmi i nogami, ażeby nie brać pieniędzy od rodziców i sami na nie zapracowali.
Dużo gorzej robi się na specjalizacjach, bo albo lekarz zapierd. jak debil na 1,5-2,5 etatu, ażeby zaliczyć obowiązkowe kursy i kupić książki do PES albo jest w ciemnej dupie. Jak któryś ma plecy to i lepszą umowę dostanie, nie będzie musiał łatać dziur grafikowych, nikt nie każe mu obstawiać SORu, a na obowiązkowe kursy dostanie wolne - tak, bo kierownicy specjalizacji często przedłużają specjalizacje, co wynika z faktu, że rezydent jest opłacany przez ministerstwo, więc szpital ma darmowego murzyna, który może odwalać czarną robotę (zamiast zaliczać elementy programu specjalizacji) a jak go nie ma to kto to ma robić, specjalista za kase szpitala?
A czemu w/w specki można odbywać po znajomości?
- bo takowi znajomi otwierają miejsca pozarezydenckie, których wymagania i oficjalność oferty są tylko dla wybranych
- bo miejsc rezydenckich jest kilka Albo 0 w całym kraju - np. z endokrynologii na NFZ czeka się dziś średnio 4 miesiące (a nawet 1,5 roku), a ile miejsc otwarli w tym roku? <5 na całą Polskę
- bo państwowy egzamin Specjalistyczny (PES) to jakiś żart, który zdaje mniej niż 50% zdających co roku - mniej niż 1/2 lekarzy, którzy przez minimum 7 lat pracowali w danej dziedzinie medycyny
PS Mój profesor z anatomii dostał się na studia w latach 60’, bo dobrze grał w siatkówkę, ale te czasy już minęły.
@leonsio15
Nie oglądam telewizji od ponad 7 lat, nie oglądam TVNu ani TVP, mam Netflixa, pracuje w szpitalu, więc skąd te wnioski? Nie jestem nawet wyborcą KO czy PiSu lub Biedronia typie.
Kto w ogóle powiedział, że było to głosowanie komu dać kasę? Było to głosowanie czy dać kasę TVP/radiu czy też nie, jak dobrze, że jesteśmy taki bogatym państwem, które ot tak może rzucać pieniędzmi na prawo i lewo, którego radio i telewizja są tak prowadzone, że muszą być finansowane z państwowej kasy, bo same nie potrafią wypracować zysków (w odróżnieniu od prywatnych telewizji o takiej samej jakości programu). No ale pewnie, w końcu media to priorytet dla naszego rządu, bez nich nie utrzymają się przy władzy.
I UJ że nakłady rosną skoro nadal są niższe niż w Czechach, a inflacja szaleje? Nadal brakuje leków, sprzętu, miejsc specjalizacyjnych, rąk do pracy. Nadal musimy stosować tańsze zamienniki, nadal musimy używać gorszych leków z większą ilością działań niepożądanych, nadal mamy gorsze wyposażenie szpitali niż takie Czechy.
Ale dobra, dawaj argumenty dlaczego wydanie 2 mld na TVP ma większy sens niż wydanie choćby na budowę dróg, dofinansowanie onkologii czy dofinansowanie szkolnictwa wyższego, słucham uważnie! Jeśli nie masz rzeczowych argumentów to Znaczy, że to właśnie ty masz wyprany mózg. Telewizja jest dla ćwierćinteligentów, którzy nie mają co w życiu robić - nie dość, że beznadziejne seriale, zero wartości edukacyjnej, to jeszcze w kółko leci to samo, przerywane przez reklamy co 10 minut.