
Miała być piękna popisówka jak się bronić dzięki kung fu ale mistrz nie spodziewał się, że napastnik autentycznie będzie go chciał zaatakować

Najwyraźniej Mistrz zwykł unikać niepotrzebnych walek.
Problem jest taki, że nie ma znaczenia co się trenuje bo na ulicy nie ma zasad.
Gość który na ciebie napada nie trzyma się żadnych zasad a ty masz wmówione zasady i pamięć mięśniową na konkretne sytuacje.