

I believe i can fly....Dupa jest od srania, samoloty od latania. On już chyba teraz wie....
łe, myślałem, że drugi po nim przejedzie
podpis użytkownika
Najważniejsze to nie zdziczeć i serce mieć przynajmniej brudne.
janusz_biznesu napisał/a:
I believe i can fly....Dupa jest od srania, samoloty od latania. On już chyba teraz wie....
...natomiast motorki znakomicie nadają się do eliminacji słabszych na umyśle.
Lekki zawód muszę przyznać. Myślałem, że chociaż mu flaki z dupy wypłyną.
Szescia mial duźo. Na ulicy juz by sie palił. Mieszanki chyba nawet z litr trysnęlo.
Miał farta, że jeszcze na końcówce zeskoku upadł. Ahonen też tak kiedyś w Planicy p🤬lnął
dobrze, że zamortyzował upadek kolano, bo inaczej mógłby jakiejś kontuzji się nabawić