pikus88 napisał/a:
Zbłaźniłeś się wystarczająco pisząc, że EF jest dużo lepszy dla nas, pomijając zajebiście istotny fakt, że jest on tylko 3 razy droższy od poczciwej f16.
Widzę, że dyskusja nie ma sensu, bo nie potafisz czytać ze zrozumieniem. Nie napisałem, że Eurofighter jest dla nas lepszy. Napisałem, że kraje europejskie, mimo większych kosztów stworzenia go, postanowiły same opracować własną technolgoię, bo amerykańska jest nieprzewidywalna i zbyt droga jak na swoje możliwości.
pikus88 napisał/a:
Piszesz tylko jak to modele amerykańskie mają problem a pomijasz znów jak to EF jest daleko w tyle z założeniami jakie postawiono dla kolejnych faz jego projektowania i produkcji.
Eurofighter, w przeciwieństwie do najdroższego w dziejach programu F-35 (bo te dwa programy powinno się porównywać) jest nieporównywalnie bardziej "do przodu" i w zasadzie prace są na ukończeniu, tzn usunąć należy drobne mankamenty. Problemem F-35 jest to, że poza kilkuletnim opóźnieniem, tak naprawdę Pentagon nie wie czego wymagać od tego samolotu, bo jest wielu wizjonerów, z czego ich wizje różnią się, a często nawet wykluczają.
pikus88 napisał/a:
Ogrom ludzi wypowiada się bardzo pochlebnie o f-16, są to piloci
Są to anonimowi "piloci", czyli równie dobrze mogą to być szesnastoletnie dzieci.
pikus88 napisał/a:
Te 4,5 tys f16 to pewnie dla picu sobie zrobiono. A eksperci z tylu krajów zalecali ich kupno bo przecież się nie znają.
Wielkość produkcji nie jest wyznacznikiem jakości, bo patrząc z tej strony - jak wspaniałym samochodem musiał być Maluch, którego masowo produkowano i znajdował odbiorców? Amerykanie, jak nie mogą po cichu poustawiać sobie polityków danego kraju, to robią przewroty i wyzwalają naród od "dyktatorów", robią wojenkę domową, niszczą gospodarkę i wtedy pojawiają się amerykańskie koncerny. Wciskają "świetną" broń - jak Abramsy arabów dostają w dupę, to wina obsługi (a niby są banalnie proste w obsłudze i wszystko zautomatyzowane), samoloty bez problemu dają się zestrzelić radzieckimi Strzałami.
pikus88 napisał/a:
O Caracalach też już ktoś tutaj wrzucał temat, gdzie rozbito w pył bzdury, że to zwykła tandeta.
Caracale, to były jedyne śmigłowce, które spełniały wymagania przetargowe. Dokumenty dotyczące warunków przetargu, jak i oferty zostały upublicznione i wszystko można oficjalnie przeczytać. Poza tym, jeśli któryś z oferentów czuje się pokrzywdzony, może się odwołać od decyzji komisji przetargowej. Ale nikt tego nie uczynił, bo nie było podstaw. Drący mordy związkowcy, to nie podstawa.
Pomijam rzekomy aspekt, że dwóch oferentów ma fabryki w Polsce - kasa z tego przetargu i tak poszłaby za granicę, szczegóły też są jawne i można doczytać.
pikus88 napisał/a:
Powinieneś zgarniać kasę za doradztwo,
Za to między innymi zgarniam kasę, dzięki takim ludziom jak Ty, którzy nie potrafią sami myśleć, ani dedukować, tylko czytają mądrości anonimów w Internecie. Twoje czytanie ze zrozumieniem też pozostawia wiele do życzenia.