Cytat:
Nagrobek z II Wojny Światowej (1943). W Kenii przy ruinach dawnego szpitala polowego jest niewielki cmentarz zmarłych tam żołnierzy. W grobie tym leży polski żołnierz, kierowca ciężarówki która uległa wypadkowi drogowemu.
Polak nie miał przy sobie żadnych dokumentów i nikt go nie znał (może jego jednostka stacjonowała gdzie indziej).
W szpitalu kiedy umierał, personel dopytywał się go po angielsku o imię i nazwisko a on jęczał tylko ".......... ..........".
Po jego śmierci właśnie tak napisano na jego nagrobku sądząc, że to jego dane
Źródlo:
wykop.pl/artykul/622151/polski-nagrobek-w-kenii-specyficzne-nazwisko/
Konto usunięte
2011-02-10, 13:46
c🤬j dupa cycki szatan....jak to mawiał pewien moj znajomy
Natomiast ja mówię- C🤬j, k🤬a, dupa, c🤬a
gdzie jest krzyż!!!
podpis użytkownika
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Konto usunięte
2011-02-10, 14:35
"W szpitalu kiedy umierał, personel dopytywał się go po angielsku o imię i nazwisko a on jęczał tylko ".......... ..........".
Po jego śmierci właśnie tak napisano na jego nagrobku sądząc, że to jego dane"
no to sami poligloci w tym personelu musieli byc!!
Konto usunięte
2011-02-10, 14:39
mnie zastanawia skąd personel wiedział jak to się pisze...
Mnie tymczasem zastanawia, czy on im przypadkiem nie udzielał wksazówki, co mu jest i gdyby ktokolwiek przyjrzał mu się dokładniej, zauważyłby np. jakiś duży odłam sterczący z dupy i uratował mu życie.
Konto usunięte
2011-02-10, 15:17
c🤬j,dupa,cycki,lesbijki
Konto usunięte
2011-02-10, 15:44
KULTYWATOR napisał/a:
mnie zastanawia skąd personel wiedział jak to się pisze...
Sam się zastanawiam... dlatego myślę, że to fake. Przynajmniej ten bezbłędnie napisany nagrobek.
To po c🤬j te nieśmiertelniki? Się zastanawiam bo widzę, że moda na zastanawianie się w tym temacie.
Konto usunięte
2011-02-10, 16:44
nagrobek ufundowała kompania górnicza czy o jaki c🤬j chodzi z tym kilofem i łopatą ?
Konto usunięte
2011-02-10, 17:15
hardziel napisał/a:
gdzie jest krzyż!!!
nie widzisz? kilof i łopata ...
Konto usunięte
2011-02-10, 17:43
k🤬a, jestem nowy i postawilem piwo slayyerowi zamiast langesowi