bocianoff - takim nadgorliwcom powinno obierać się prawka. Pieszy pierwszeństwo ma dopiero wtedy gdy daje znak że wchodzi na pasy. Tutaj stoi sobie człowiek metr od jezdni - nie ma on pierwszeństwa dlatego jak ktoś się zatrzymuje, można powiedzieć że łamie bardziej przepisy, niż gdyby przejechał. Zresztą jak każdy inteligentny człowiek wie że zatrzymywanie się przed przejściem na dwupasmówce to usiłowanie zabójstwa pieszego oraz wymuszanie odszkodowań bo inaczej tego debilnego czynu nazwać nie można. Żebym nie był taki gołosłowny mieszkam 100 metrów od takiej drogi z bodajże 3 pasami na odcinku 500 metrów, może i nawet mniej i kilka razy dziennie nią jeżdżę i miałem masę sytuacji w których pieszy uratował swoją dupę bo się rozejrzał, a bywało i tak żę babcia nie zdążyła dojść na drugi pas i tylko dlatego nie wzywaliśmy zakładu pogrzebowego. Na drodze trzeba myśleć dlatego takie ameby jak bocianoff i kobiety nie powinny mieć prawa jazdy.
@bocianoff, Jestem kierowcą, jestem też pieszym, ale w życiu takiej bzdury nie słyszałem. Pieszy nie czeka na tej drodze, aż jakiś kierowca mu pokaże, że może iść. Pieszy czeka, aż ON będzie uważał, że będzie mógł bezpiecznie przejść. Kierowca, który jest uprzejmy, wpływa, na pieszego decyzję. Gdy by nie to, to pieszy by sam z siebie podjął decyzję o przejściu, w momencie, gdy faktycznie byłoby bezpiecznie.
Setki razy przechodziłem po przejściach przez drogę jak na filmie. Jak przechodzę sam z siebie, to zawsze mam wolne dwa pasy na tyle, żeby przejść na drugą stronę. Za to jak przechodzę, bo ktoś mi się zatrzyma, to na środku przejścia muszę zwracać szczególną uwagę, czy coś na drugim pasie nie jedzie, bo nigdy nie wiadomo.
I teraz pytanie. Dla mnie jako pieszego, która opcja jest bezpieczniejsza? Jak przechodzę sam z siebie, czy gdy kierowca jest uprzejmy i mnie na przejście wpuszcza?