I czemu wy sie dziwicie. Jak raz stryj sie zatrzymał pomóc chłopu co leżał na ulicy (dostał zawału jadac na rowerze) to potem 6h czekał az prokurator przyjedzie (mino reanimacji chłop zmarł). A to że było czuć alkochol od rowerzysty i na samochodzie nawet jednej rysy nie było to nie wystrczyło. A jechał po dziecko do szkoły. I nastepnym razem nie zatrzyma sie choćby sam papiez leżał, ja zreszta też.Chyba że materiał na sadola zrobić