

Istnieje legenda że przez PUP można znaleźć pracę...
podpis użytkownika
Non homo,sed vero mentula magna minax.





Moja matka pracuje w PUPie. Byście widzieli jak to wygląda wewnątrz...Przychodzą praktycznie same elementy społeczne i drą ryja na pracowników. Pracownik nie może nic odpowiedzieć bo zaraz u dyrektora ląduje. PUP organizuje różne kursy doszkalające. No ale lepiej p🤬lić, że to samo zło i k🤬y Ci chcą pracy nie dać. Jestem w tym urzędzie codziennie i wchodząc można sie udusić smrodem tych nierobów co tylko p🤬lą na pracowników. Zresztą k🤬a jak ktoś ma wymagania po studiach żeby miał na rękę 3-4 tyś to sory.


Brzydkii napisał/a:
Moja matka pracuje w PUPie. Byście widzieli jak to wygląda wewnątrz...Przychodzą praktycznie same elementy społeczne i drą ryja na pracowników. Pracownik nie może nic odpowiedzieć bo zaraz u dyrektora ląduje. PUP organizuje różne kursy doszkalające. No ale lepiej p🤬lić, że to samo zło i k🤬y Ci chcą pracy nie dać. Jestem w tym urzędzie codziennie i wchodząc można sie udusić smrodem tych nierobów co tylko p🤬lą na pracowników. Zresztą k🤬a jak ktoś ma wymagania po studiach żeby miał na rękę 3-4 tyś to sory.
Następny delikutaśny,askamitny k🤬a. Dla ciebie ktoś kto z takiego czy innego powodu nie ma/stracił pracę i przychodzi do PUP z racji nawet samego p🤬lonego ubezpieczenia (bo co ma k🤬a zrobić jeżeli jest bezrobotny i nie ma kasy na leczenie?) to element społeczny? Następny wychowany pod kloszem w cieplarnianych warunkach.
Sam jakiś czas wizytowałem w PUP i NIGDY nie widziałem takich scen o których ty p🤬lisz,z sosnowca jesteś czy jaki c🤬j?
Brzydkii napisał/a:
PUP organizuje różne kursy doszkalające.
I szary człowiek z ulicy dowie się o nich tylko jeśli nie ma wystarczającej ilości "znajomych". Albo jak kurs jest c🤬ja warty.
Koleżanka robiła kurs prawa jazdy przez PUP. Pracę ma byle jaką ale ma. Te kursy z założenia miały być dla ludzi BEZ pracy. No ale że jej koleżanka zadzwoniła z tekstem "hej chcesz zrobić prawo jazdy za darmo?" to naiwniak by nie skorzystał.
Nie dziwię się, że ludzie kombinują jak tylko mają okazję. To jest tak naturalne jak oddychanie dlatego jestem za likwidacją możliwie wielu miejsc gdzie taka kombinatoryka za cudze pieniądze odchodzi.
podpis użytkownika
Białe jest białe, czarne jest czarne a czerwone jest wredne.Czytanie ze zrozumieniem NIE BOLI. Jak nie kumasz to poproś starszego brata o wytłumaczenie.


@Brzydkii: Jakoś nie interesują mnie kursy na florystkę, czy ogrodnika, ale jak szukałem pracy, to np. operatora wózków widłowych, czy koparki, to jak najbardziej... jak i masę innych ludzi... 55 lat nie mam, kobietą też nie jestem, żeby dostać kursy czy dotacje z UE.
Z resztą, szukać pracy w PUP to jak szukać skarbów w Urzędzie Skarbowym..
Z resztą, szukać pracy w PUP to jak szukać skarbów w Urzędzie Skarbowym..

o wiele szybciej robotę się znajdzie w internecie, pracodawca sobie myśli: po c🤬j mam latać z papierami do urzędu z którego przyślą mi jakiegoś przygłupa bez pojęcia skoro mogę w 2 minuty wstawić do neta ogłoszenie i sobie przebierać w ludziach.

No wreszcie ktoś tam zaczął pracować, 2 lata nie można było nic załatwić. Ale jest sukces!