Pani docent R. i pan prof. Z. mieli prowadzić wspólnie konwersatorium na temat praw kobiet.
Pani docent:
- Dzień dobry, nazywam się tak i tak, robię to i to, razem z profesorem Z. będziemy dla Państwa w tym semestrze prowadzić konwersatorium na temat praw kobiet. Co prawda, profesor pewnie zaraz powie, że nie ma czegoś takiego jak prawa kobiet...
Na co prof.:
- Eee tam, jak zwierzęta mają swoja prawa, to czemu kobiety mają nie mieć?
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
konto usunięte
2011-03-08, 14:54
taaak... zwierzęta mają prawo być smaczne, a kobiety mają prawo do siedzenia cicho.
konto usunięte
2011-03-08, 20:33
a nie do siedzenia w kuchni??
konto usunięte
2011-03-08, 20:35
@up
to jest zapisane w Karcie Praw Naturalnych Kobiet
konto usunięte
2011-03-08, 20:37
ufff, bałam się, że nadwyrężam swoje prawa, a tm czasem nieświadomie w pełni z nich korzystałam
konto usunięte
2011-03-08, 20:47
jak to często mawiała moja wspaniała wykładowczyni - "nieznajomość prawa szkodzi".
poza tym, W Ty doskonale wiesz że praw masz od cholery i jeszcze trochę
konto usunięte
2011-03-08, 20:50
taaa, mam prawo do miziania samca
konto usunięte
2011-03-08, 20:53
...zgadzania się ze zdaniem samca, chwalenia samca na forum publicznym, przygotowywanie samcowi komfortu psychicznego, żeby mógł w spokoju spędzać noc przy Settlersach...
konto usunięte
2011-03-08, 20:54
konto usunięte
2011-03-08, 20:58
racja. kobiety bardzo często nie są zdolne do wykorzystywania swoich praw bez nadzoru ze strony mężczyzn...
konto usunięte
2011-03-08, 21:27
dlatego wyznaję zasadę 'fuck the system'
konto usunięte
2011-03-08, 21:33
konto usunięte
2011-03-08, 22:01
konto usunięte
2011-03-08, 23:41
konto usunięte
2011-03-09, 2:52
@up
Prezentacja do rozkminy.