Tuscon, Arizona.
Zbulwersowany Vinnetou wyraża swoją opinię podczas protestu anty-imigracyjnego.
I ma rację!
K................a
2013-02-13, 18:44
Indianin ma rację, ale nie ma co dyskutować z kretynami i kołtunami z Tea Party. To głupie niereformowalne capy.
Ma rację, to jest taka sama głupota jak bronienie w Polsce katolicyzmu, jako "wiary naszych przodków, bez której Polska nie jest Polską", a protoplaści naszego państwa się w grobach przewracają, bo Polacy nie dość, że odrzucili prawdziwe wierzenia Polan, to jeszcze uznają jakiegoś bożka z importu, narzuconego nam pod groźbą zbrojnej napaści, za swojego. To taki absurd jakby ktoś Generalną Gubernię uznawał za jedyne słuszne państwo Polaków.
Ma rację, ma.
Najbardziej amerykańscy są John O'Shea, Peter Malinowski, Bob Puccini, Adam Young Lee i inni tacy z już 2. pokolenia bardziej lub mniej legalnych emigrantów. Śmieszy mnie ten American Spirit.
A................U
2013-02-13, 19:49
Jedyny, powtarzam JEDYNY przedstawiciel rdzennej ludności tego kraju, który ma WYK🤬ISTE PRAWO w ten sposób zwracać się do, jak to pięknie ujął on sam "NAJEŹDŹCÓW"!!!
CBA w tle już węszy
Cytat:
Zbulwersowany Vinnetou
Pisze się "Winnetou".
m................m
2013-02-14, 16:56
Za indianina i prawde leci piwko.
trochę odkopię, ale nawet nie macie pojęcia, jak chciałbym poznać kulturę indiańską. nie wiem czemu. ale po prostu ciągnie mnie coś żeby pojechać do takiego (k🤬a jak ja nie lubię tego słowa używać w stosunku do Indian) "rezerwatu" i spróbować się "zaaklimatyzować". myślę, że to by było jedno z tych doświadczeń, które zmienia światopogląd o 180 stopni