


up
Dokładnie to samo miałem napisać. Ma szczęście, że żyje debil...
Dokładnie to samo miałem napisać. Ma szczęście, że żyje debil...


Widziałem kiedyś mózg wylany na drogę i kask tak w twarz wmiażdzony, że k🤬a mowę odbierało. Motocyklista który wyprzedził samochód którym jechałem z rodziną wyj🤬 na zakręcie (ścinając) 200 metrów dalej. Koleś zgon. Motor 60 metrów dalej.
Kierowca miał "dygoty" i wzywał pomoc a kolega jadący jako drugi za tragicznie zmarłym płakał okropecznie.
Tak więc c🤬jowo jest pop🤬lać i nie "baczeć" na innych:)
Kierowca miał "dygoty" i wzywał pomoc a kolega jadący jako drugi za tragicznie zmarłym płakał okropecznie.
Tak więc c🤬jowo jest pop🤬lać i nie "baczeć" na innych:)
@up masz racje,mam kumpla strażaka (PSP) i pokazał nam ostatnio archiwa akcji z wypadków... powiem tylko że niejeden hard na hardzie byłby zawstydzony.

@up i @2up - Takie zdjęcia powinni pokazywać ludziom na kursach, może by to ich czegoś nauczyło.

2up: wbrew pozorom, motocykliści nie są zbyt częstymi dawcami organów - zbyt duże obrażenia wewnętrzne. A szkoda, bo się marnuje mięso, które mogłoby się przydać


chceszwiedziec napisał/a:
2up: wbrew pozorom, motocykliści nie są zbyt częstymi dawcami organów - zbyt duże obrażenia wewnętrzne. A szkoda, bo się marnuje mięso, które mogłoby się przydać
![]()
jak ma "żółwika" to serce może bez problemu oddać.
Gorzej bywa z nerkami bo zazwyczaj są za mocno potłuczone albo poprzebijane np. gałązkami

tomqj napisał/a:
jak ma "żółwika" to serce może bez problemu oddać.
Gorzej bywa z nerkami bo zazwyczaj są za mocno potłuczone albo poprzebijane np. gałązkami
Żółwik zapobiega tylko uszkodzeniom kręgosłupa przy uderzeniu w ziemię (dlatego kierowcom motocykli sportowych rzadko coś się dzieje) lub przy uderzeniach w jakieś przedmioty leżące na drodze turlającego się motocyklisty - o ile prędkość jest rozsądna (dlatego wyczynowym zawodnikom nic się nie dzieje bo zazwyczaj zanim w coś przyp🤬olą, to ich te stopery z piachu i ziemi wyhamują na tyle, żeby sobie krzywdy nie zrobili). Tak samo kombinezon. One pomagają, ale przy prędkościach max 120-130 km/h, czyli zapisanych w przepisach i tylko w pewnych warunkach. Przy zwykłej glebie jest różnica czy masz kask i kombinezon na sobie, natomiast jak p🤬lniesz w samochód jadący z przeciwka, to już wcale takiej wielkiej różnicy nie ma. Zazwyczaj jak motocyklista ginie, to nie ma czego z niego zbierać.

@up
powtarzam tylko to co kumpel (asystujący przy transplantacjach) mówi. Wiadomo, że jak wyjebie w coś czołowo to raczej worek z mięsem i kośćmi zostaje.
Ale jeżeli po upadku denat ma skręcony kark, a żółwik zapobiegł przebiciu klatki piersiowej, albo zamortyzował udeżenie w tors czy plecy tak, że żebra nie powbijały się w narządy wewnętrzne to serduszka są bardzo pożądane, bo zazwyczaj są młode, zdrowe...
powtarzam tylko to co kumpel (asystujący przy transplantacjach) mówi. Wiadomo, że jak wyjebie w coś czołowo to raczej worek z mięsem i kośćmi zostaje.
Ale jeżeli po upadku denat ma skręcony kark, a żółwik zapobiegł przebiciu klatki piersiowej, albo zamortyzował udeżenie w tors czy plecy tak, że żebra nie powbijały się w narządy wewnętrzne to serduszka są bardzo pożądane, bo zazwyczaj są młode, zdrowe...