

Dobry jest drink o nazwie Sputnik. 50% wódki, 50% coli czy tam innego napoju. Wypijasz połowę, dolewasz wódki, wypijasz połowę, dolewasz wódki. I tak powtarzasz aż wejdziesz na orbitę. Stąd nazwa.
Albo biały niedźwiedź - wódka+szampan. Wersja hard - spirytus+szampan.
Fazi
Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
Albo biały niedźwiedź - wódka+szampan. Wersja hard - spirytus+szampan.
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.Fazi
Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
ahahaahhaahah... ALE ZABAWNE, ile takich wypije? 2-3? oczywiście co chwile wyłączając kamerę, żeby napić się coli....
Los Sucharos...
Los Sucharos...
Najlepszy to jest syropik jakiś słodki na dno szklanki, zalewamy resztę szklanki wódką do pełna nie jak na filmiku do połowy i takie 3 szklaneczki łykamy i można się bawić lub spać jak czynią to niektórzy. Opcja dla małolatów tak samo jak wódka z colą. Kto by teraz się p🤬lił w takie zabawy.
chyba spirytus bo po wlaniu w szkło się ''gotował'',czyli coś wspaniałego
podpis użytkownika
Bić, bić i jeszcze raz bić.
nie da się nalać za dużo wódki, jedynie można powiedzieć, iż wódki za mało nalano.
Po co zabarwiać Bolsa jakimś gównem? Ja tam wolę drink wódka z wódką

Drinki robione z takiej wódy w domowych warunkach są niedobre, wódka jest po prostu niesmaczna, dla tego się ją pije czystą, a nie rozcieńcza. W drinki to się można z Martini bawić. A i tak nic nie przebije piwa, można powoli dozować, zatrzymać się w połowie na fajkę, podlać trochę mięsiwo na grillu.
podpis użytkownika
Though I walk through the valley in the shadow of death, I fear no evil, for I have fire support overhead.