

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

Że zdecydowana większość rolników na protestach to hołota nie trzeba mnie przekonywać. sam jestem ze wsi i wiem że nikt kto ma łeb na karku się tam nie pcha bo nie ma czasu i ochoty ciągać się z policją, a później często po sądach. "Pokojowe metody" gdzieś zawsze jakieś są, bo nawet rolnicy nie wychodzą na ulicę z marszu (a czy poważne rozmowy czy nie to już inna bajka).
Bardziej chodziło mi o to że protestują bo mają do tego prawo, a że przy okazji blokują komuś dojazd do pracy to nie oni jedni. Górnicy, nauczyciele czy pielęgniarki robią to samo.


A oni blokują drogę tylko górnikom, nauczycielom i pielęgniarkom?
Bliźniak ma rację. Jak chcą to niech blokują pracę decydentom i im uprzykrzają życie. Nie to żebym miał coś przeciwko protestom bo czasem nie ma innego wyjścia i tyle ale są różne metody na okazanie swego niezadowolenia.
Jak dla mnie to przede wszystkim problem jest taki, że władze UE próbują w sztuczny sposób kontrolować pewne dziedziny gospodarki nie patrząc na konsekwencje własnych czynów. Szczytem natomiast jest to, że wymaga się od niektórych państw narzucania pewnych rozwiązań, które ze względu na poziom życia w danym kraju nie mają sensu.

Jak mnie coś takiego wk*rwia! Niektórym wydaje się, że tylko oni mają problemy. Nie podoba im się jakaś reforma to myślą, że daje im to prawo żeby zachowywać się jak zwierzęta. Zamiast pomyśleć o naturze problemu to wolą albo napie*dalać się z policją, albo protestować i blokować drogę do pracy niczemu niewinnym ludziom. Utylizacja.
Kolego ta wg Ciebie byle reforma to dla nich całe życie. Może się u nas o tym nie mówi ale tam we Francji wzrosła fala samobójstw wśród rolników od jakiegoś czasu. Dla urzędnika jest to jakaś reforma i jakiś podpisik, dla Ciebie też, ale dla rolnika jak napisałem jest to całe życie. Mi się ich postawa podoba, bo jakim prawem osoba, która nie zna się na rolnictwie decyduje o tym jak ma to rolnictwo wyglądać?
Podobnie było u nas po transformacji ustrojowej, liczba samobójstw była w tym okresie najwyższa. Ludzie tracili pracę, stawali się biedni itd.


Wara wam od niego tępe kuce, którzy widzicie tylko czubek własnego nosa.
Specjalistą nie jestem, ale podejrzewam, że jeśli protest odbywał by się dla przykładu bezpośrednio przed sejmem, czy belwederem i tylko "decydentom" by zablokowali drogę to jakiś paragraf by się na to znalazł i wszyscy jak leci dostali by wyroki albo grzywny.

Nie tyle "pewne dziedziny gospodarki" tylko mało którego nie chce kontrolować. zawsze przypomina mi się tekst jakiegoś śmiesznego lewicowego politykiera (nie pamiętam nazwiska):
"Nie może być wolnego rynku bez ścisłych regulacji"
Może nie przytoczyłem słowo w słowo, ale sens został taki sam. Czepiają się wszystkiego. Zaczynając od ślimaków, czyli ryb lądowych, kończąc np. na limitach produkcji dla rolników.

Jak mnie coś takiego wk*rwia! Niektórym wydaje się, że tylko oni mają problemy. Nie podoba im się jakaś reforma to myślą, że daje im to prawo żeby zachowywać się jak zwierzęta. Zamiast pomyśleć o naturze problemu to wolą albo napie*dalać się z policją, albo protestować i blokować drogę do pracy niczemu niewinnym ludziom. Utylizacja.
kup gospodarstwo, kup ziemie, kup maszyny, zacznij spłacać ogromne kredyty tak jak rolnicy to może przestanie cię dupa boleć, nie rozumiesz problemu, to zamknij mordę
Nie jestem rolnikiem więc dokładnie nie powiem ale nie zawsze tak jest. Gadałem z kumplem, który ma trochę bydła na mięso to mówił, że przez suszę nie będzie w tym roku miał siana dla zwierząt. Żarcia im się mu nie opłaca kupować więc postanowił sprzedać to bydło. Niestety w podobnej sytuacji jest wiele osób teraz i wszyscy sprzedają. Skoro wszyscy chcą się pozbyć to i cena jest mała do tego stopnia, że się albo wyjdzie na równo albo nawet na straty. I teraz dylemat: "Trzymać czy nie trzymać, o to jest pytanie?".

@dmesg
Nie jestem rolnikiem więc dokładnie nie powiem ale nie zawsze tak jest. Gadałem z kumplem, który ma trochę bydła na mięso to mówił, że przez suszę nie będzie w tym roku miał siana dla zwierząt. Żarcia im się mu nie opłaca kupować więc postanowił sprzedać to bydło. Niestety w podobnej sytuacji jest wiele osób teraz i wszyscy sprzedają. Skoro wszyscy chcą się pozbyć to i cena jest mała do tego stopnia, że się albo wyjdzie na równo albo nawet na straty. I teraz dylemat: "Trzymać czy nie trzymać, o to jest pytanie?".
no klęska jest zajebista, brak deszczu od połowy lipca zniszczył wszystko od łąk po kukurydzę...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie