

nie no kurcze, rower mnie nie jara i tyle ;/ Bardziej motocykle, tam jest większa adrenalinka.


Cytat:
nie no kurcze, rower mnie nie jara i tyle
Taa, jasne, gdyż
6Dark6Bartek6 napisał/a:
Bardziej motocykle, tam jest większa adrenalinka.
na nich nie musisz dreptać girami, leniu.

MortiCRX napisał/a:
19danio90, rozumiem, że robisz to lepiej i szybciej
![]()
a co to ma do rzeczy? ja na przyklad nie mam zielonego pojecia jak sie szyje na drutach, a widzisz zebym wrzucal filmy jak babacia szyje sweter? albo szaliczek?? akurat ze wszystkich nagran rowerzystow jezdzacych po lasach/gorach nie mogles chyba wybrac nudniejszego:E
mam kilku znajomych którzy jeżdża rowerami, jedni na bmx'ach wyczyniają cuda, inni właśnie takie rzeczy uskuteczniają. raz sprobowałem jednego, innym razem drugiego. są emocje, potwierdzam, ale dla każdego inny sport czy tam czynności to emocje i adrenalina. jeden lubi walić konia, drugi przeglądać sadola, trzeci jeździć rowerem.... ja cholernie lubie asg i wędkarstwo. emocje może wzbudzać wszystko drodzy koledzy/koleżanki tu obecni.
lapps napisał/a:
a co to ma do rzeczy? ja na przyklad nie mam zielonego pojecia jak sie szyje na drutach, a widzisz zebym wrzucal filmy jak babacia szyje sweter? albo szaliczek?? akurat ze wszystkich nagran rowerzystow jezdzacych po lasach/gorach nie mogles chyba wybrac nudniejszego:E
Ano ma do rzeczy całkiem sporo, gość na rowerze to naprawdę elita MTB, a odwalić tą trasę w takim tempie to prawdziwy majstersztyk. Rozumiem, że nie bawi cię to, że się nie połamał, nie zawinął na drzewie, ani nie zderzył z dziką świnią, ale jak dla mnie to naprawdę miło popatrzeć jak ktoś robi trasę 4 razy szybciej niż 99% rowerzystów, a w dodatku robi to bezbłędnie.
Dobra kochani downhill'owcy, a teraz spróbujcie pod górkę na rowerze, a nie wyciągiem:)

Ja tam wole po równej powierzchni z górki, wtedy nak🤬iasz na kreche i jest git. A tu wertepy i drzewa co moment


Największą obawę miałem żeby film się nie urwał, bo kamera nie nadążała - to dopiero była adrenalina!


No i gdzie ta adrenalina? To nic innego jak downhill w wersji dla lamusów.
heh... żebyście jeszcze czasami ruszali dupę sprzed kompa to zrozumielibyście idee filmu
Ten kto jezdzi, ten klei temat


Przykro mi .. ale jeżeli ktoś uważa , że jazda na rowerze typu (hard downhill ) nie dostarcza adrenaliny to widocznie zakończył swoją przygodę na nauce na 2 kołach ...
On musi jeździć w lesie a mi wystarczy przejażdżka po naszych pięknych drogach.
Jazda rowerem jest zdrowa, przyjemna i ciekawa, ale jeśli chodzi o adrenalinę... Jestem z Bieszczad, lubię przechadzki po górzystych terenach, lasach, wzdłuż rzek - często sam. Pewnego dnia wychodząc zza skały dość ociężale i mozolnie okazało się, że za nią, może 15m? Stał sobie piękny, dorodny grizzly, o jaki przypływ adrenaliny połączony ze strachem poczułem, to nawet skok na bungee (próbowałem) wydaje mi się przy tym jak zabawa dla dzieci. Adrenalina zapewne dlatego była wysoko, bo szło o moje życie, czułem, że jak nie spodoba mu się moja facjata to mnie rozszarpie, sp🤬alać też nie mogłem bo w sprincie nie miałbym szans, a gdybym jednak zaczął to instynktownie potraktowałby mnie jak ofiarę i zaczął gonić, pozostało mi przybrać odpowiednio uległą pozę (mowa ciała) i powoli się wycofać.. Miałem fart, że nie był głodny, ale adrenaliny i krwi w mózgu co nie miara. W drodze powrotnej szedłem na miękkich nogach. Jeśli ktoś szuka mocnych wrażeń w połączeniu z zagrożeniem życia (coś dla sadoli?) to polecam.