Jeden z moich przyjaciół zawsze robi mi ten sam żart kiedy chodzimy po górach - nagle zamiera w bezruchu i zaczyna się gapić w dal jakby coś zobaczył pomiędzy drzewami. Nie odzywa się wtedy ani słowem, tylko czasem rzuca mi krótkie spojrzenie jakby chciał powiedzieć "K🤬a, stary, widziałeś to?" Zwykle stoję obok niego jak debil i gapię się w to samo miejsce, zastanawiając się, czy coś jest nie tak z moimi oczami. Po chwili on odrywa wzrok i bez słowa wraca na szlak, a ja nie mogę nawet zapytać co zobaczył bo jest psem
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
A może to pies przewodnik i faktycznie coś nie tak z twoimi oczami
konto usunięte
2015-05-21, 21:34
A potem na zgodę szamiecie obiad z jednej miski.
Pies robi z ciebie debila no nie zazdroszczę
jinn
2015-05-21, 21:59
Całkiem smaczny żart. Napisany przystępnym jezykiem, okraszony nutką niepokoju, no i puenta jest tak bardzo z życia wzięta. Nawet mi się zrymowało.
Smutas napisał/a:
A potem na zgodę szamiecie obiad z jednej miski.
albo wzajemnie liżą się po jajach
konto usunięte
2015-05-21, 23:07
konto usunięte
2015-05-21, 23:10
Pies zobaczyl tam afroamerykanina, ktory wypadl z samolotu po zderzeniu z brzoza.Uciekal on wraz ze swoja kozą do szwecji gdzie jego przyjaciel dostal milion koron oraz dom i dozywotnia pensje za to ze zostal publicznie upokorzony.Polegalo to na tym ze podcas pruby gwaltu dziewczyna stawiala opor.Sąd skazal ja na 20 lat wiezienia za propagowanie rasizmu oraz nietolerancyjne zachowanie wobec tego pana.
Dałem piwo zanim się zorientowałem, że na końcu jest napisane "jest psem" zamiast "jestem psem".