

Byłem
w Cape Town, Durbanie i Port Elizabeth. Jak ktoś by miał okazję pojechać, to polecam.
Uprzedzam Hajterów, byłem tam w pracy, nie za swoje, za firmowe

Uprzedzam Hajterów, byłem tam w pracy, nie za swoje, za firmowe



vass wazne ze byles a tam czy za swoje czy nie to nie powinna byc niczyja brocha

Mają tam skupy złomu, ale oddawanie na złom to jakby nie patrzeć też jakaś praca. A oni się pracy boją!
Przylądek Dobrej Nadziei jest miejscem zderzenia dwóch prądów morskich, zimnego południowo-atlantyckiego i ciepłego mozambickiego co powoduje sporadyczne występowanie fal o anormalnej wysokości, taka fala potrafi bez problemu wyrwać dziurę w kadłubie statku. Niebezpieczne miejsce, jako marynarz nie lubię tam pływać bo sztormy są paskudne i nieprzewidywalne.

@mungo
Obstawiam że pływa(ł) na statkach, chyba najbardziej prawdopodobna wersja
Obstawiam że pływa(ł) na statkach, chyba najbardziej prawdopodobna wersja

Kiedyś pracowałem w takiej firmie która się zajmuje remontami silników głównych i agregatów na statkach. Jeździłem praktycznie po wszystkich portach na świecie i nie były to wyjazdy na tydzień czy dwa, ale często na miesiąc, więc był czas na pracę, coś zobaczyć, zwiedzić i w rozrywkowych miejscach zabawić
