Sytuacja z podp🤬laniem jedzenia jest dosyć częstym zjawiskiem w firmach, tutaj ciekawa próba walki z tym obrzydliwym procederem
Trochę marnowanie jedzenia.
Kiedyś remontowałem z ekipą dość duże mieszkanie. Razem z nami pracowało kilka innych ekip, których nie znaliśmy. Za każdym razem, gdy zostawiałem po fajrancie coś do picia w butelce, te parszywce wypijały i bezczelnie zostawiały pustą butelkę na środku pokoju. Przedostatniego dnia pracy kupiłem żółtą oranżadę "Helleny", którą w ciągu dnia wypiłem. Ostatniego dnia nie korzystaliśmy z chłopakami z WC tylko z tej butelki...
Dobre!

Szybko się k🤬s oduczy podjadania...
Jakie to żenujące, żeby kraść czyjeś jedzenie, jak jakiś szczur...
saves napisał/a:
Ostatniego dnia nie korzystaliśmy z chłopakami z WC tylko z tej butelki...
i po pierwszym łyku parszywiec wypluł ... lepiej było rozrobić w stosunku 1 do 4 albo 5 (moczu do oranżady) - załapało by się więcej osób. Później przedstawić panom zrobione video z napełniania buteleczki - ewentualnie wymowne zdjęcia z tego procesu wydrukować i położyć na środku pokoju pod butelką ...
up
Człowieku, to było w czasach, gdy telefony komórkowe widziało się na amerykańskich filmach.
Znajoma pracowała na stacji benzynowej i tam mieli też takiego wyjadacza. Raz podłożyli mu kanapki z psią karmą. Zjadł wszystko i do dzisiaj nie wie dlaczego się z niego śmiali.
podpis użytkownika
Jezus był lewakiem.
"zrobiłeś mi dzień" - ach.. tępe gimbusy..
J................o
2017-03-17, 17:34
Ale zaoranie nie ma co... Przestali sprzedawać laxigen w aptekach czy ki c🤬j? Nie, od razu trzeba robić z siebie atencyjną k🤬ę zamiast klasycznie rozwiązać sytuację.
manson__ napisał/a:
"zrobiłeś mi dzień" - ach.. tępe gimbusy..
no racja made my day jeszcze jakoś brzmi, ale to to k🤬a nie po polsku
Dlatego dobrym rozwiązaniem w corpo jest stołówka, ale jako sieciówka.
podpis użytkownika
Tylko ,,free software"!!!
e................y
2017-03-17, 18:04
Ja tam zawsze unikam takich miejsc jak wspomniana korpo kuchnio/jadalnia. O wkładaniu czegokolwiek do wspólnej lodówki nawet nie mówię. Brzydzi mnie jakie ludzie gówna potrafią wp🤬lać w miejscach publicznych i co zostawiają w lodówce. Przyjdzie taki knyp do pracy (a w każdym większym miejscu pracy się tacy znajdą) w poniedziałek zostawi te swoje k🤬a delicje w lodówce i zapomni o nich. Lodówki zazwyczaj są czyszczone w piątki, a do piątku się tam nowy ekosystem wyhoduje, śmierdzi jak cholera, powodzenia zostawiać tam cokolwiek na 10 minut. O tym, że zwierzęta są wśród nas to nawet nie mówię, mi by było wstyd podj🤬 komuś żarcie, ale niektórzy wstydu nie mają za grosz. Już wolę wyskoczyć w przerwie do pobliskiego baru/fastfooda ewentualnie zamówić coś sobie żeby przyszło na przerwę i oj🤬 jak człowiek ze smakiem, a nie stać w kolejce przy mikrofali, żeby sobie odgrzewać śmierdzącą hehe rybkę, bo piątek, to wiadomo trzeba nasmrodzić rybą innym ludziom.
htp
2017-03-17, 18:23
janlew napisał/a:
Trochę marnowanie jedzenia.
Przecież ktoś zjadł
scartx napisał/a:
no racja made my day jeszcze jakoś brzmi, ale to to k🤬a nie po polsku
A po jakiemu?
podpis użytkownika
You shall not pass!