lepussy napisał/a:
Chile po przeprowadzeniu zamachu stanu przez generała Augusto Pinocheta z pomocą grupy Chicago Boys na których czele stanął Milton Friedman za co później otrzymał nagrodę nobla. Stany Zjednoczone XIXw tułane wojnami domowymi.
Zaraz po przewrocie to zawsze jest kupa szczęścia i radości. Niezależnie w którą stronę. A gdzie to się utrzymało dłużej? Bo Chile jakoś się z krainą mlekiem i miodem płynącą nie kojarzy.
lepussy napisał/a:
Sporna kwestia, to już zależy od państwa, który trzymany jest przez normalny ustrój. Może zarówno płacić państwo ze specjalnych podatków-darowizn lub fundacje lub cokolwiek innego, jest masa ludzi która na poczekaniu Ci coś wymyśli.
"jakoś to będzie" - mnie to nie przekonuje. Skoro wszytko jest cacy rozplanowane i na pewno cudnie będzie to czemu w tak podstawowych sprawach są nieścisłości?
I czemu zawsze się to opiera na: "dobrzy ludzie pomogą"? Nie ma dobrych ludzi, jest system. Jak sobie system z takimi przypadkami poradzi?
Cytat:
W dupie mam to co on mówi, powtarza jedynie słowa znacznie wybitniejszych od siebie choć sam jest w sumie bardzo inteligentny.
A ja Ci tylko tłumaczę skąd się pojęcie "korwinizmu" bierze.
lepussy napisał/a:
USA XIX w i początek XX,
Eeee... czy to nie na ten okres przypada wielki kryzys?
I skoro tak cudnie było to czemu ludzie to porzucili? Za dobrze im było?
lepussy napisał/a:
Większość Europy jest pochłonięta socjalem i komuną, więc jak Ci mam dawać przykłady skoro TYM LUDZIOM ZALEŻY NA TYM ABY OBECNY USTRÓJ SIĘ UTRZYMAŁ.
A jak mam być za zmianami bez gwarancji, że nie będzie jeszcze gorzej?
lepussy napisał/a:
W sumie i tak to w końcu jebnie, więc co tu się gorączkować.
I tu się zgodzę.
lepussy napisał/a:
Może skupmy się na Polsce, dobrze?
A może jednak nie? Skoro to takie cudowne to powinno wszędzie działać.
lepussy napisał/a:
Wyobraź sobie, że ja jako przedsiębiorca nie muszę płacić podatku PIT i CIT, które są podatkami krzywdzącymi i tak naprawdę zniechęcają mnie do dalszego przyjmowania pracowników. Tych podatków nie ma, ja z miejsca mogę przyjąć dodatkowo dwie osoby, a pracują dla mnie jedynie 6 + pomoc ze strony rodziny! Wyobraź sobie jak postąpi większa firma.
Teoretycznie masz rację. Ale najprawdopodobniej prezesi napchają kieszenie a zakłady produkcyjne pójdą za zaoszczędzone pieniądze w automatyzacje. Bez popytu nie ma podaży. A czy ludzie więcej zarabiać będą? Szczerze to wątpię.
A ja zaproponuję coś po czym będzie na pewno nieznacznie ale zauważalnie lepiej: technokracja. Zastąpić tych idiotów na wysokich stanowiskach ludźmi ze stosownym wykształceniem i będzie lepiej.