

mozna koty lubic albo i nie....
osobiscie myslalem, ze sk🤬ysyna toporkiem na pol rozjebie - zawiodlem sie
sasiadka ma kota, sk🤬iel sra u mnie w ogrodku, mam male dzieci. Mam tez wiatrowke
zanim odstrzele siersciucha moze ktos ma dobra rade jak skutecznie zniechecic gnoja do wizyt w ogrodku?
osobiscie myslalem, ze sk🤬ysyna toporkiem na pol rozjebie - zawiodlem sie

sasiadka ma kota, sk🤬iel sra u mnie w ogrodku, mam male dzieci. Mam tez wiatrowke

zanim odstrzele siersciucha moze ktos ma dobra rade jak skutecznie zniechecic gnoja do wizyt w ogrodku?
Taką fajną cegłę rozj🤬 tylko po to, żeby wyciągnąć tego j🤬ego kociego pchlarza, którego jak nie nakarmisz czymś z k🤬a puszki 2x2cm za 50zł, to będzie miał Cie głęboko w dupsku. Poj🤬e stworzenia.
pies>kot
pies>kot
bocianoff napisał/a:
Taką fajną cegłę rozj🤬
To jest pustak.
podpis użytkownika
Gdyby socjaliści rozumieli ekonomię, nie byliby socjalistami.

Dzisiaj napisał/a:
ktos ma dobra rade jak skutecznie zniechecic gnoja do wizyt w ogrodku?
Kiedyś matce przyłaził jeden srać do szklarni, to nakryłem go jakąś dziurawą beczką i wsadziłem odkręcony wąż do środka na kilka sekund. Jak go puściłem, to już się nie pojawił.
Psa to można uratować, ale śierściucha? Przeciez to tylko je i sra, a poza tym widać kto jest posiadaczem kota, w 90% procentach zj🤬i ludzie, zauważyłem to nawet u swoich znajomych. Ci najbardziej odchyleni,pseudointelektualisci właśnie maja koty i się jarają jakie to one są zajebiste. Do was wszystkich :Wasz kot ma was w dupie!

Sie narobił chłop. A wystarczyło podlać troche denatura i podpalić, szedłby jak burza razem z pustakiem i ogrodzeniem.
Beny napisał/a:
Nie do końca się zgodzę. Mieszkam w mieście, szczurów i myszy jest od groma. Skąd wiem? Bo często jak wychodzę z domu, to pod drzwiami leżą martwe. Zgadnij kto je łapie i przynosi?
tak tylko takich łapiących myszy kotów jest kilka na kilka tysięcy. Reszta to spasione leniwce zamknięte w mieszkaniu i rozpieszczone przez stare panny.
podpis użytkownika
już raz mnie zaprosili.
co za dałny opośledzone, sam kot by sobie poradził. dupa by mu zgłodniała to by sie uwolnił. ewentualnie psem poszczuć

Proximate napisał/a:
Czytać się nie chce dzieciaków powyżej, takie harde to zaj🤬ia kota, ale jak zobaczą na ulicy takiego to "ojejku jaki śliczny" ehh hipokryci.
Ja ostatnio jak takiego słodziutkiego kotka widziałem, to takiego buta wyłapał, że wpadł pod autobus.
Beny napisał/a:
Nie do końca się zgodzę. Mieszkam w mieście, szczurów i myszy jest od groma. Skąd wiem? Bo często jak wychodzę z domu, to pod drzwiami leżą martwe. Zgadnij kto je łapie i przynosi?
Twoja córka , syn ,żona ?? sam je przynosisz ?? listonosz ?? nie wiem kończą mi się pomysły



podpis użytkownika
Raz dwa Freddy już cie ma ,trzy cztery zaraz w drzwi uderzy, pięć sześć krzyż ze sobą nieś ,siedem osiem myśl o swoim losie , dziewięć dziesięć nie dla Ciebie sen ...