

Mógł pójść tam i trzymając się tych rur z gównem spokojnie się wydostać.

inzGamon napisał/a:
Mógł pójść tam i trzymając się tych rur z gównem spokojnie się wydostać.
A co nie wydostał sie ?
Proszę państwa oto krzyki zwierzęce w tle , a na głównym planie gówno w wodzie pływa i tam właśnie wpadło
I to spojrzenie "to ja, świnio wchodzę po twój ajfon, dupą zarobiony, a ty ze mnie rżysz jak kobyła? Od dziś słucham Romana Warszawskiego"
Szkoda że w tej wodzie nie było żadnych krokodyli.
podpis użytkownika
Lubię placki z piwkiem.