



W takich wagonach musi zajebiście walić
![]()
O dziwo nie wali. Wali w ruskich i ukraińskich sypialnych.




Rebeliancik nauczył się nowego słowa i teraz rzuca nim we wszystkie strony w każdym komentarzu.
Ścierwo na lewo, ścierwo na prawo, ścierwo na górze, ścierwo na dole... przejrzyj się kiedyś w lustrze, tam zobaczysz to samo.
Widzę, że nie tylko mnie to bawi

Jechałem podobnym pociągiem, 13g, Odessa-Symferopol (jak to była jeszcze Ukraina, do Odessy polskim poiągiem)
W wagonach sypialnych było OK (były takie 2), ale w pozostałych, typu otwarte kuszetki (takie same jak w Indiach) smród nie do opisania. Do północy pili, smażyli zakąskę, a jak poszli spać to zewsząd wystawały stopy. Musiałem przejść 2 razy, w drodze do i z powrotem wagonu restauracyjnego. Powrót był możliwy (mimo znieczulenia) na tzw. bezdechu. A wagonów było po horyzont...
A to w kuszetkach tak bo tam jeździ plebs i biedota. Ja miałem przedział dla siebie

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie