

ja p🤬le... co za zj🤬a logika... może ja starej daty jestem i nie rozumiem młodzieży ale... czy na serio jest ktoś kto bez podpowiedzi odczytał te hasło w sposób podany przez autora?!
@up
Znam dobrze angielski i też tego tak nie przeczytałem.
Medyczna Marihuana jest TAŃSZA w aptece niż u dilera ok 15-30zł/g !
Znam dobrze angielski i też tego tak nie przeczytałem.
podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<Medyczna Marihuana jest TAŃSZA w aptece niż u dilera ok 15-30zł/g !
Ja myślałem, że standardowo 8 z czyś to k🤬s (w tym przypadku gruby, krótki), a x to dupa, no ale jak widać, chodziło o co innego.


Może to tylko ja, ale zawsze myślałem, że 'X' się czyta jako 'eks'. Ejt di eks - tak to czytam.
Nie, autor jest po prostu zjebem.
Nie, autor jest po prostu zjebem.
W ameryce jest nawet taka zabawa w "czytanie" tablic. Ale co innego znać angielski ze szkoły lub z kursu a co innego być na miejscu i myśleć po angielsku ...btw dla mnie to od razu było do przeczytania

Przy tej okazji wrzucę tutaj kilka akapitów tekstu dotyczących copywritingu, wyboru nazwy firmy, domeny, itd. Może kogoś zainteresuje
"Czy dana nazwa przypadkiem nie oznacza czegoś diametralnie innego w obcym języku? Na tym polu zdarza się dużo mało poważnych gagów, co i całkiem sporo konkretnych namingowych wpadek, poczynając od Dove oznaczającego po włosku „gdzie to jest?”, po znany nam doskonale przypadek Osram czy równie znany przykład jeżdżącego onanisty (Pajero). Nawet IKEA nie uniknęła kilkukrotnych potknięć,nazywając swoje meble m.in. Jerker (ang. jerk) i Fartfull (ang. fart full),a wprowadzona na niemiecki rynek lokówka Clairol Mist Stick wsadziła prawdziwy kij w… nie, nie w mrowisko… w gnój. Właśnie to znaczy po niemiecku „mist”.
Samo przejrzenie słownika nie wystarczy. Parafrazując pewne powiedzenie – naming tkwi w szczegółach. Pod kątem ewentualnych kolizjirozpatrzeć należy więc także wymowę. Z pozoru świetny slogan amerykańskiej firmy Wang Computer „Wang cares” nie przyjął się w Wielkiej Brytanii – czytany na głos brzmiał jak „wankers”, określenie nader nieparlamentarne, a niewystępujące w amerykańskim angielskim. Z brzmieniem na bakier na anglojęzycznych rynkach były także Faktum i Fukta, produkty IKEA. Również Trekstor, niemiecki producent elektroniki zmierzył się z problemem, nomen omen, brzmienia – wzorem innej znanej firmy nazwę swego odtwarzacza mp3 rozpoczął od „i”, następnie dodał muzyczny „beat”, całość zakańczając „blaxx”, dla podkreślenia koloru sprzętu. Tak narodził się i.beat.blaxx – co po angielsku brzmiało jak „biję czarnych”. Po kontrowersjach i oskarżeniach o rasizm producent bardzo szybko zdecydował się na zmianę nazwy, stawiając nasamo Blaxx, dla odmiany pisane wielką literą. "
Kawałek pochodzi z publikacji www.slowaimysli.pl/media/wysiwyg/pdf/70sekund-1.pdf
Polecam ją. Luźno napisana i ciekawa.

"Czy dana nazwa przypadkiem nie oznacza czegoś diametralnie innego w obcym języku? Na tym polu zdarza się dużo mało poważnych gagów, co i całkiem sporo konkretnych namingowych wpadek, poczynając od Dove oznaczającego po włosku „gdzie to jest?”, po znany nam doskonale przypadek Osram czy równie znany przykład jeżdżącego onanisty (Pajero). Nawet IKEA nie uniknęła kilkukrotnych potknięć,nazywając swoje meble m.in. Jerker (ang. jerk) i Fartfull (ang. fart full),a wprowadzona na niemiecki rynek lokówka Clairol Mist Stick wsadziła prawdziwy kij w… nie, nie w mrowisko… w gnój. Właśnie to znaczy po niemiecku „mist”.
Samo przejrzenie słownika nie wystarczy. Parafrazując pewne powiedzenie – naming tkwi w szczegółach. Pod kątem ewentualnych kolizjirozpatrzeć należy więc także wymowę. Z pozoru świetny slogan amerykańskiej firmy Wang Computer „Wang cares” nie przyjął się w Wielkiej Brytanii – czytany na głos brzmiał jak „wankers”, określenie nader nieparlamentarne, a niewystępujące w amerykańskim angielskim. Z brzmieniem na bakier na anglojęzycznych rynkach były także Faktum i Fukta, produkty IKEA. Również Trekstor, niemiecki producent elektroniki zmierzył się z problemem, nomen omen, brzmienia – wzorem innej znanej firmy nazwę swego odtwarzacza mp3 rozpoczął od „i”, następnie dodał muzyczny „beat”, całość zakańczając „blaxx”, dla podkreślenia koloru sprzętu. Tak narodził się i.beat.blaxx – co po angielsku brzmiało jak „biję czarnych”. Po kontrowersjach i oskarżeniach o rasizm producent bardzo szybko zdecydował się na zmianę nazwy, stawiając nasamo Blaxx, dla odmiany pisane wielką literą. "
Kawałek pochodzi z publikacji www.slowaimysli.pl/media/wysiwyg/pdf/70sekund-1.pdf
Polecam ją. Luźno napisana i ciekawa.
podpis użytkownika
Okres ważności moich postów kończy się z chwilą ich opublikowaniaCytat:
ja p🤬le... co za zj🤬a logika... może ja starej daty jestem i nie rozumiem młodzieży ale... czy na serio jest ktoś kto bez podpowiedzi odczytał te hasło w sposób podany przez autora?!
Ja na przykład.
podpis użytkownika
==============================================
Velture napisał/a:
@up
Znam dobrze angielski i też tego tak nie przeczytałem.
Rozmawiasz w pracy po angielsku, najlepiej z amerykańcami?


TB303 napisał/a:
Może to tylko ja, ale zawsze myślałem, że 'X' się czyta jako 'eks'. Ejt di eks - tak to czytam.
Nie, autor jest po prostu zjebem.
Cytat:
DX
Telling someone to suck your dick, pro-wrestling style. Comes from Degeneration X, who came up with the gesture.
I dont' give a fuck. DX Suck It!
podpis użytkownika
Antynatalizm - szanuję.