Kiedy puszcza adrenalina zaczyna się zabawa z informacjami dochodzącymi do mózgu że się zj🤬o.
podpis użytkownika
"Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na milion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego. Jednak magowie obliczyli, że szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć." T. Pratchett
Skoczył jak Wałęsa na motorówkę
Wbrew pozorom auto zadziałało jak skokochron. W Polsce też był taki przypadek że samobójca trafił na auto i nic poważnego mu się nie stalo. Tu jest coś na ten temat
google.com/amp/s/www.fakt.pl/wydarzenia/skoczyl-z-11-pietra-i-zyje/p3z3sx0.amp
Niech jebnie na beton....
Driver19cm napisał/a:
Twardy sk🤬esyn
Po prostu miał wielkie szczęście, że tak ładnie trafił.
Arathnmor napisał/a:
Kiedy puszcza adrenalina zaczyna się zabawa z informacjami dochodzącymi do mózgu że się zj🤬o.
C🤬ja tam, jakby cokolwiek mu się stało, to nie mógłby chodzić, a tym bardziej biegać. Jak ja się sp🤬oliłem z wysokości i uszkodziłem sobie odrobinkę kręgosłup, to nie mogłem się tak żwawo przemieszczać. Adrenalina sprawiała jedynie tyle, że było mi wesoło.
Mam pewność że gdyby był trzeźwy to by zginął na miejscu...
Kochaś nie dość, że wydupczył gościowi żonkę, to jeszcze rozk🤬ił samochód

przekozak
Jak dla mnie to wygląda tak : Koleś chciał się zabić przez finansową c🤬jnię, nie daje sobie już z tym rady , nie ma pomysłów jak wyjść z tego itp. Postanawia skoczyć z wysokości. Facet staje i już myśląc tylko o tym że "jego problemy się rozwiążą" skacze . Niestety los go chce dalej dymać i spada na dach auta, które amortyzuje upadek przez co nic mu poważnego się nie dzieje. Schodzi z tego auta wk🤬iony ( bo zamiast uciec od problemów finansowych dokłada sobie kolejne ), mówi do Boga coś w stylu " i widzisz k🤬a, nawet to mi nie wyszło " po czym sp🤬ala spróbować gdzie indziej.
Arathnmor napisał/a:
Kiedy puszcza adrenalina zaczyna się zabawa z informacjami dochodzącymi do mózgu że się zj🤬o.
P🤬lisz.
Auto - dach zadziałało amortyzująco na upadek a raczej sp🤬alanie przed mężem dziewoji.
Jakby była jeszcze belka w poprzek w części środkowej to by miał przej🤬e. Nie tylko on, byłoby więcej filmików tutaj hehe
Tak czy inaczej skok udany a właściciel auta ja p🤬le jak to mąż tej baby to gościu mu zrobił combo.
A jak zalał mu żonę to hattricka!
kiedyś, gdy byłem szczupły i wysportowany(czyli zprzed urodzeniem 90% sadoli), chlaliśmy u kumpla na 2 piętrze, za oknem było rusztowanie, więc żeby nie biegać po schodach do sklepu, złaziliśmy po rusztowaniu. jednego dnia pijany jak biszkopt, postanowiłem dokupić kilka flaszek, podchodzę do okna , krok i...pierdut w dół, akurat rusztowanie zdjęli. gdyby nie krzaki pod oknem,pewnie bym pił piwo u abrahama, a tak tylko zadrapania miałem, nic, nawet nogi nie skręciłem.
Faktycznie Toyoty to bezpieczne samochody