

Bez obaw, kolega mu szybko nastawił kark, więc może zabrać jego rower. Taka tradycja.
Akurat w takim przypadku zdjęcie kasku jest zasadne, jak i obrócenie na plecy w celu oceny oddechu, jeśli jest nieprzytomny.
Wydaje mi się, że takiemu obrotowi głowy może też być winny daszek od kasku, zarył w ziemie i głowę tylko obróciło.
Nie jestem jakimś znawcą czy lekarzem ale z tego co pamiętam z kursu pierwszej pomocy, który miałem jakieś 12-13 lat temu to nie wolno przy tego typu wypadkach ruszać poszkodowanego a już szczególnie jego głowę ponieważ można przerwać mu rdzeń kręgowy i zrobić z gościa marchewkę lub sztywnego. Wyjątkiem jest sytuacja gdy nie oddycha lub jak mi wtedy prowadzący zajęcia to tłumaczył na przykładzie Motocyklista po wypadku wylądował głową w kałuży. Dawno temu taki kurs miałem i mogę coś mylić lub głupotę p🤬lnąć także nie zjedzcie mnie
