

Przy takich urazach nie powinno sie sciagac samemu kasku, ale moge być w błędzie.


chl404 napisał/a:
Przy takich urazach nie powinno sie sciagac samemu kasku, ale moge być w błędzie.
Nie nie jesteś w błędzie. Chyba żeby nie oddychał ale i tak c🤬jowa sytuacja. Gdyby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała.


Obawiam się że żadnego podium nie będzie.
A wręcz lepiej, będzie gleba a dokładnie to co jest pod nią.
A wręcz lepiej, będzie gleba a dokładnie to co jest pod nią.
Miałem podobny upadek . Skończyło się na trzech złamanych żebrach , przej🤬e
chl404 napisał/a:
Przy takich urazach nie powinno sie sciagac samemu kasku,
No i on sam nie ściągał.
Inwalidztwo usiłował załatwić mu ten drugi przygłup.
Nie znam się ni c🤬ja ale mam w dowodzie osobistym, że jestem Polakiem więc się znam. Po kiego rowerzyści wyczynowi mają te j🤬e daszki na kaskach?? Chyba właśnie po to żeby przy takim p🤬lnięciu był punkt zaczepienia o glebę. Słońce mu nie świeciło i już nie będzie, znaczy daszek działa.