Dziś rano w radio usłyszałem fragment wczorajszej debaty Clinton-Trump gdzie Hilary wypomniała Trumpowi że powiedział:
"ten człowiek uważa, że kobieta może zarabiać tyle samo co mężczyzna tylko jeśli pracuje tak samo dobrze jak on"
No k🤬a nowy model "równouprawnienia": niech kobieta zarabia więcej, pracując mniej...
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
konto usunięte
2016-09-27, 10:02
Troszku radiowcy wyjęli to z kontekstu, To był fragment wypowiedzi Trumpa z przed miesiąca, gdy mówił o kosztach jakie ponosi pracodawca w związku z ciążą pracownicy. Na, ale wyszło jak wyszło Hilary go niszczyła takimi pojedynczymi argumentami, a Donald się pogubił i odpowiadał żeby tylko coś powiedzieć.
Akurat miałem nieprzyjemność oglądać kawałek materiału przed tą debatą i szczerze jestem zniesmaczony tym, jakie pomniki tej babie budują już teraz
@czesiek cytując (media zdecydowanie sprzyjające Hilary):
"Mówił, że ciąża to niewygoda dla pracodawcy i że kobiety mogą zarabiać tyle co mężczyźni, jeśli będą pracowały tak dobrze jak oni - przypomniała Hillary Clinton podczas pierwszej debaty prezydenckiej (http://www.tvn24.pl)"
tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/hillary-clinton-o-trumpie-mowil-o-kobi...
niewygodna ciąża
i drugi argument (o którym jest temat) a nie wyrwane z kontekstu...
konto usunięte
2016-09-27, 10:19
nowynick,
Oczywiście, że wyrwane, bo mówił o wielu innych kwestiach (mniej lub bardziej racjonalnych), ale w nocy Hilary wsponiała tylko o tym i o nazywaniu kobiet "leniwymi świniami i psami". Ale czego się spodziewać.
konto usunięte
2016-09-27, 10:51
nowynick,
Niestety tam nie ma opcji dobry/zły, bo obaj mają swoje za uszami. Osobiście wolałbym by prezydentem został chory psychicznie miliarder, niż śmiejąca się non stop żona Billa (bo to raczej marionetka będzie jak u nas).
Nie wiem czemu mam wrażenie, że Donald zrobi jeszcze akcje jak senator John McLaughlin z filmu "Maczeta" z 2010 r.
@qhash ma rację

w Niemczech rządzi baba i zobaczcie do czego doprowadziła
konto usunięte
2016-09-27, 21:29
W USA jak wygra baba to jest gwarancja 3 WW
podpis użytkownika
All legends have a beginnig, but a legacy lasts forever
stara, prawie 70-letnia baba z problemami zdrowotnymi, do tego obłudna i kłamliwa. idealny materiał na prezydenta USA, bo nie odbiega od poprzedników.
a co do równouprawnienia i tego, co powiedział Trump. jeśli facet i kobieta, pracują na takich samych warunkach i stawce, z taką samą wydajnością i taki sam czas, to jak najbardziej należy się taka sama płaca. ale teraz wyobraźcie sobie drogie dzieci sytuacje, gdy kobieta i mężczyzna pracują przy np. przenoszeniu akumulatorów z punktu A, do punktu B. facet przeniesie ich 545 szt. w ciągu 8h pracy, a kobieta tylko 328, bo jest słabsza. z punktu widzenia pracodawcy, nie opłaca mu się zatrudniać babki na tym etacie, skoro ma jej płacić taką samą stawkę jak wydajniejszemu facetowi. no ale wg Hillary, nie dość, że ma jej płacić tyle samo, to jeszcze ta ma mieć dodatkowe przywileje itd. gdzie tu logika?
logika kończy się tam, gdzie zaczyna się poprawność polityczna...
konto usunięte
2016-09-27, 23:09
eh dzieciaki... Clinton i tak wygra, a wyborcy nie mają tu nic do powiedzenia. O wynikach wyborów w USA nie decydują obywatele, a wielkie korporacje. Teraz mają do wyboru nieobliczalnego, chyba lekko chorego psychicznie i nieprzekupnego (bo bogatego) Trumpa i skorumpowaną, łatwą do manipulacji Clinton. Zgadnijcie kogo wybiorą?
Jego promuje Rosja, nie do końca oficjalnymi metodami, ją duże media w USA. Nikogo nie interesuje gdzie i kiedy zwycięzca wywoła wojnę. Liczy się tylko czy nie przejdą żadne ustawy prokonsumenckie albo obciążające podatkami duży biznes.
Dziękuję. Dobranoc.
A teraz zagadka dla "zwolenników Drumpfa". Co dla Polski może oznaczać ocieplenie stosunków na linii USA - Rosja?