Facet stara się o pracę.
- Zna pan angielski?
- Tak.
- Jak będzie po angielsku "parking"?
- Parking.
- A "syn"?
- Son.
- Dobrze. A może pan ułożyć jakieś zdanie z tymi słowami?
- Oczywiście. Moja babcia ma parking-sona.
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
konto usunięte
2014-01-24, 15:28
Żenujący poziom. Tragedia i zapaść intelektualna.
To jest moja ocena i każdy myślący sie zgodzi.
konto usunięte
2014-01-24, 15:53
Dowcip byłby dobry, gdyby facet zapytał go jak jest po angielsku parkowanie, a nie parking (car park)
A co myśli klient, gdy prostytutka połknie jego spermę?
- Nic tu po mnie.
konto usunięte
2014-01-24, 19:57
Londyńska firma zamieściła ofertę pracy. Odpowiedziały trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja chcąc sprawdzić znajomość angielskiego u kandydatów kazała im ułożyć zdanie zawierające słowa: green, pink i yellow. Pierwszy napisał Niemiec:
- When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day.
Drugi byl Francuz:
- When I wake up I put my green pants, yellow socks and pink shirt.
Na koniec Hindus:
- When I come back home I hear the telephone green green so I pink up the phone and say: yellow?
konto usunięte
2014-01-24, 20:43
Nie wierzę, że to opuściło poczekalnię...
konto usunięte
2014-01-24, 20:43
Od razu spojrzałem na nick dodającego, czy aby nie BongMan.
Byłoby ciekawiej gdyby rozmowa o pracę dotyczyła pracy w charakterze parkingowego,
a facet powinien powiedzieć: "Moja matka ma parking-sona."
Czyli że dostał tę robotę.