Podczas rozmowy o pracę, człowiek z którym rozmawiałem dał mi swojego laptopa i powiedział żebym spróbował mu go sprzedać. Wziąłem go pod pachę i wyszedłem. Za chwilę dzwoni komórka:
- Proszę go zwrócić!
- Tysiak i jest pana.
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
konto usunięte
2014-12-12, 11:55
Nie rozumiem. Przecież w biedronce na kasie nie trzeba nikomu nic wciskać.
P.S. Dostałeś robotę?
Nareszcie jakiś inteligentny żart.
konto usunięte
2014-12-12, 13:27
konto usunięte
2014-12-12, 13:29
A jaka jest odpowiedź na polecenie: proszę mi spróbować sprzedać laptopa?
konto usunięte
2014-12-12, 13:33
@up
Powiedz, ze jezeli nie kupi to sprzedasz go jego zonie i zobaczy jakie zberezne filmiki oglada po pracy.
Podobny zabieg jak ze sprzedażą długopisu. Obejrzyjcie Wilka z Wall Street, będziecie wiedzieć. Żeby sprzedać coś komuś, to trzeba mu uzmysłowić że on tej rzeczy potrzebuje.
i moje tysieczne piwo