
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
3 minuty temu

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ewa Drzyzga napisał/a:
Podaj tekst o ciele
Ciała bym CIAAAAAłŁAAAA


jeśli chodzi o piosenki o ciałach to polecam cannibal corpse;)

jacekmatys napisał/a:
poszedłam się mówi..
kobiety mówią poszłam, tylko mężczyźni używają zwrotów poszedłem..


Widzę, że kilka osób pisze, że Metallica to gówno, wychwalając rap.
A ja powiem więc tak:
jest melodia sama - mamy muzykę - przykład: muzyka klasyczna
jest melodia i jest mądry tekst - jest ekstra
jest melodia i jest głupi tekst - to też muzyka - czasem głupi tekst ma sens;)
nie ma melodii (najczęściej) i jest tekst - to nie jest muzyka - odwołanie do rapu. Powtarzalność bitów, bredzenie w kółko o tym samym, nic sensownego. Tak jak np. jaranie się jestem bogiem czy jesteś bogiem - filmem o zespole z człowiekiem, który mówił, żeby się nie poddawać po czym się zabił. Większą premierą tego roku będzie już choćby Hobbit - Czyli tam i z powrotem - część 1.
Sztuczne jaranie się byle gównem że tak powiem - widzę na codzień, że wiele osób słucha tego na siłę, no i przykład Pezeta czy jak mu tam pokazuje że to tylko chwilowy trend - przy jakimś kawałku po 1,5 min. filmik miał na FB 1,5 tysiąca kliknięć Lubię to. Problem jest taki, że utwór trwał przeszło 4 minuty, była to premiera utworu, nie ukazywana nigdy wcześniej. Jeden mądry człowiek zauważył to i dodał ciekawy komentarz potwierdzający właśnie to co mówię zanim ktokolwiek mógł wysłuchać utworu.
Metal to nie tylko darcie się i szarpanie strun - tu choćby kawałki Hetfielda - przejrzyjcie sobie teksty, jak ktoś nie rozumie po angielsku to tłumaczenia np. na tekstowo.pl. I to ma większy, jak dla mnie przekaz, niż większość rapu, przynajmniej polskiego.
Nie należy naginać definicji muzyki. Rap średnio do niej zalicza - może określenie gniewna poezja (z wyłączeniem jp i innych bzdetów) byłoby lepsze.
I nikt i nic nie zmieni tego faktu, że to właśnie rock, hard rock i metal były muzyką ważną w momentach przełomowych w historii i nikt nie ma prawa podważać wyższości tego nad tym rapem lub nawet popem, który po prostu wpada w ucho.
A i dowody odnośnie tego, co odpowiada masom: liczy się najważniejsza w muzyce melodia. Dlatego nie usłyszymy (i obyśmy nie usłyszeli) rapu w popularnych stacjach radiowych.
Wiem, że krzykacze i napinacze + hejterzy i lamerzy będą pisać swoje, ale zastanowiłbym się i logicznie przeanalizował jak to z tą muzyką jest.
A ja powiem więc tak:
jest melodia sama - mamy muzykę - przykład: muzyka klasyczna
jest melodia i jest mądry tekst - jest ekstra
jest melodia i jest głupi tekst - to też muzyka - czasem głupi tekst ma sens;)
nie ma melodii (najczęściej) i jest tekst - to nie jest muzyka - odwołanie do rapu. Powtarzalność bitów, bredzenie w kółko o tym samym, nic sensownego. Tak jak np. jaranie się jestem bogiem czy jesteś bogiem - filmem o zespole z człowiekiem, który mówił, żeby się nie poddawać po czym się zabił. Większą premierą tego roku będzie już choćby Hobbit - Czyli tam i z powrotem - część 1.
Sztuczne jaranie się byle gównem że tak powiem - widzę na codzień, że wiele osób słucha tego na siłę, no i przykład Pezeta czy jak mu tam pokazuje że to tylko chwilowy trend - przy jakimś kawałku po 1,5 min. filmik miał na FB 1,5 tysiąca kliknięć Lubię to. Problem jest taki, że utwór trwał przeszło 4 minuty, była to premiera utworu, nie ukazywana nigdy wcześniej. Jeden mądry człowiek zauważył to i dodał ciekawy komentarz potwierdzający właśnie to co mówię zanim ktokolwiek mógł wysłuchać utworu.
Metal to nie tylko darcie się i szarpanie strun - tu choćby kawałki Hetfielda - przejrzyjcie sobie teksty, jak ktoś nie rozumie po angielsku to tłumaczenia np. na tekstowo.pl. I to ma większy, jak dla mnie przekaz, niż większość rapu, przynajmniej polskiego.
Nie należy naginać definicji muzyki. Rap średnio do niej zalicza - może określenie gniewna poezja (z wyłączeniem jp i innych bzdetów) byłoby lepsze.
I nikt i nic nie zmieni tego faktu, że to właśnie rock, hard rock i metal były muzyką ważną w momentach przełomowych w historii i nikt nie ma prawa podważać wyższości tego nad tym rapem lub nawet popem, który po prostu wpada w ucho.
A i dowody odnośnie tego, co odpowiada masom: liczy się najważniejsza w muzyce melodia. Dlatego nie usłyszymy (i obyśmy nie usłyszeli) rapu w popularnych stacjach radiowych.
Wiem, że krzykacze i napinacze + hejterzy i lamerzy będą pisać swoje, ale zastanowiłbym się i logicznie przeanalizował jak to z tą muzyką jest.

A tak oglądając te wszystkie "rozmowy w tłoku" nie odnieśliście nigdy wrażenia, że to wszystko jest tak jakby... hmmm... ustawione? -_-'
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie