Bylem w tamtym roku, haos wszedzie a mimo to jakos tak bezpieczniej, parki w nocy nieoswietlone, policji praktycznie nie widac a przestepczosc zerowa. Generalnie ludzie wygladali na szczesliwych. No i nie myslcie ze tam jest ultra bieda, ludzie z kompetencjami naprawde sobie dobrze radza a biorac pod uwage koszty zycia na koniec miesiaca zostaje nam spora czesc zarobkow. Oczywiscie sa tez minusy jak sluzba zdrowia, kwestie polityczne i inne. Generalnie dla turysty super miejsce no i tanie, np. taki luksusowy hot-pot w Guangzhou wychodzi 60zl od osoby a jesz ile wlezie. Na miescie w takiej sredniej knajpie ceny oscyluja w granicach 5-7zl za posilek. Piwo kosztuje podobnie jak w polsce, ale najtansze jakie znalazlem kosztowalo 2.5REM czyli ok 1.5z za uwaga 0.6l, tak bo maja albo 0.33 albo 0.6

. Aha, unikajcie "white-wine" jak ognia, no chyba ze chcecie opowiadac pozniej znajomym jakie to c🤬jowe

White-wine to taka chinska gorzalka, mocna bo ok 60% ale zrobiona z mieszanki zboz plus jakies tam przyprawy, cos jak Ouzo ale gorsze.