
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
5 minut temu

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
ratmed91 napisał/a:
jednemu się chyba spodobało bo aż się uśmiechnął :S
on do tej pory się uśmiecha
Lobo24 napisał/a:
Widok z drugiego samochodu.
ta ekipa z ruskiego dzika zawsze robi mi dzień - thx
Teraz będą w kołnierzach ortopedycznych przez miesiąc chodzić.
Kilka lat temu miałem najechanie na tył, nie było bardzo mocne, chociaż pas tylny i belka zderzaka do wymiany, a podłogę w bagażniku udało się wyprostować. W pierwszym momencie uczucie, jakby nas ktoś kopnął w tył głowy, człowiek jest zdezorientowany. Szyja bolała jak wysiadałem z auta, ale szybko przestała boleć (adrenalina). Plecy zaczęły mnie boleć po dwóch godzinach. Na drugi dzień nie mogłem wstać normalnie z łóżka, dwa tygodnie L4, łącznie trzy tygodnie w miękkim kołnierzu ortopedycznym (typowy uraz biczowy, tzw. "Whiplash"). Na komisjach od ubezpieczyciela nie ściemniałem, "wywalczyłem" zero zł zadośćuczynienia. Trwałego urazu niema, ale często dojeżdżając do skrzyżowania mam nawyk przyklejania pleców i głowy do oparcia i zagłówka oraz patrzenia się w lusterko wsteczne.
Kilka lat temu miałem najechanie na tył, nie było bardzo mocne, chociaż pas tylny i belka zderzaka do wymiany, a podłogę w bagażniku udało się wyprostować. W pierwszym momencie uczucie, jakby nas ktoś kopnął w tył głowy, człowiek jest zdezorientowany. Szyja bolała jak wysiadałem z auta, ale szybko przestała boleć (adrenalina). Plecy zaczęły mnie boleć po dwóch godzinach. Na drugi dzień nie mogłem wstać normalnie z łóżka, dwa tygodnie L4, łącznie trzy tygodnie w miękkim kołnierzu ortopedycznym (typowy uraz biczowy, tzw. "Whiplash"). Na komisjach od ubezpieczyciela nie ściemniałem, "wywalczyłem" zero zł zadośćuczynienia. Trwałego urazu niema, ale często dojeżdżając do skrzyżowania mam nawyk przyklejania pleców i głowy do oparcia i zagłówka oraz patrzenia się w lusterko wsteczne.
ratmed91 napisał/a:
jednemu się chyba spodobało bo aż się uśmiechnął :S
Będzie nowy radiowóz
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie