Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
ruskie
n................e • 2014-09-03, 10:38
Moskwa. Zima. Śnieg. Chłopczyk rzuca śnieżkami. Nagle - brzęk tłuczonego szkła. Wybiega stróż, prawdziwy stróż - o surowej minie, z miotłą i goni chłopca. Chłopiec ucieka przed nim i myśli:
- Po co? Po co mi to wszystko? Po co mi ten cały image dziecka ulicy, te śnieżki, ci koledzy... Po co? Przecież odrobiłem już wszystkie lekcje i mógłbym leżeć w domu na łóżku i czytać książkę mego ulubionego pisarza - Ernesta Hemingwaya...

Hawana. Ernest Hemingway siedzi w swym pokoju, w ogromnej willi, dopisuje ostatnie zdanie kolejnego romansu i myśli:
- Po co? Po co mi to wszystko? O, jakże dość już mam tego wszystkiego! Tej Kuby, tych plaż, bananów, trzciny cukrowej, upałów i tych ludzi! Przecież mógłbym być w Paryżu. Mógłbym ze swoim najlepszym przyjacielem, Andre Maurois, w towarzystwie dwóch pięknych kurtyzan, popijając poranny aperitif prowadzić dysputy o sensie życia...

Paryż. Andre Maurois leży w sypialni na ogromnym łożu. Gładząc kształtne biodro pięknej kurtyzany i popijając poranny aperitif myśli:
- Po co? Po co mi to wszystko? Ten cały Paryż, ci grubi Francuzi, te tępe kurtyzany... Dość mam tej wieży Eiffla, z której plują mi na głowę! Mógłbym przecież być w Moskwie, gdzie mróz, śnieg, siedzieć u mego przyjaciela, Andrieja Płatonowa, przy szklance wódki i dyskutować o sensie życia...

Moskwa... Zima... Śnieg... Andriej Płatonow... W czapce uszance... W walonkach... Z miotłą... Goni małego chłopca i myśli:
- Ku**uur**rrwa!!! Jak dogonię, to zaj**ię gnoja!!!


Pierwszy post. Zej**ane z komentarza na portalu informacyjnym.
Zgłoś
Avatar
Meph1k 2014-09-03, 11:34 8
Czy to ma mieć takie przesłanie, że po dłuższym czasie wszędzie nam źle?
Zgłoś
Avatar
nowynick 2014-09-03, 12:06 61
Up

nie, to oznacza, że Andriej Płatonow ma zajebiste życie, bo nie narzeka...
Zgłoś
Avatar
cys23 2014-09-03, 12:13 7
image k🤬a...nie dało się napisac wizerunek?
Zgłoś
Avatar
N................z 2014-09-03, 12:16 6
To znaczy że życie albo nie ma sensu albo sensem życia jest życie. Po co więc marnować szare komórki nad tego typu nieprzydatnym zagadnieniami skoro można ten czas spożytkować na nak🤬ianie dzieci miotłą po ryju.

Dziękuję.
Zgłoś
Avatar
MasterExploder666 2014-09-03, 12:25 4
Już myślałem, że mnie wylogowało. Po kiego te gwiazdki?

podpis użytkownika

– Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis?
– „Na pohybel sk🤬ysynom!”
Zgłoś
Avatar
gracii 2014-09-03, 12:46 1
Zajebista historia, łap piwo.
Zgłoś
Avatar
Krak 2014-09-03, 13:43 8
nine napisał/a:

Ernest Hemingway (...) dopisuje ostatnie zdanie kolejnego romansu.



Myślę, że za to zdanie masz wpierol u Erniego
Zgłoś
Avatar
T................l 2014-09-03, 14:14 1
Dawno się tak nie uśmiałem. To chyba pierwszy kawał z Sadola, który sobie zapiszę. Jednym słowem: PIWO.
Zgłoś