
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 11:16

czy jest jakiś ekspert który wytłumaczy po co ludzie jeżdżą na deskorolkach? ani tu nie ma prędkości, ani zbyt wielu figur, ani sylwetki sie nie poprawia, ryzyko kontuzji duże. o co chodzi?
Mam wrażenie, że wszyscy skaterzy i rurkowcy są pozbawieni podstawowego odruchu obronnego i zamiast się chronić rękami, amortyzować jakoś ten upadek, to po prostu chcą dostać po tym ryju

nelbox napisał/a:
czy jest jakiś ekspert który wytłumaczy po co ludzie jeżdżą na deskorolkach? ani tu nie ma prędkości, ani zbyt wielu figur, ani sylwetki sie nie poprawia, ryzyko kontuzji duże. o co chodzi?
Znaczy to ogólnie powstało do treningu dla surferów na lądzie, później wyewoluowało w 2 typy, jeden do tricków ( no bo na wodzie trudno jakieś przeszkody ustawiać, no i publika daleko, ale za to zawsze miękkie lądowanie w wodzie ) i drugi do jazdy grawitacyjnej, tu już trochę sensu ma jako lekki środek lokomocji.
Profx5015 napisał/a:
Mam wrażenie, że wszyscy skaterzy i rurkowcy są pozbawieni podstawowego odruchu obronnego i zamiast się chronić rękami, amortyzować jakoś ten upadek, to po prostu chcą dostać po tym ryju
![]()
Wyciągnąć wyciągnął, ale po prostu nie umie upadać. Jeśli umiesz upadać, to zawsze lecisz na przedramiona, a nie na wyciągnięte ręce.
Mnie bardziej dziwi, że mało osób jeździ w ochraniaczach, przez ochraniacze mam na myśli coś co chroni, czyli nie kask skate, tylko full face ( no chyba że ktoś ma taką twarz i uzębienie, że mu nie szkoda )
Uśmiech tego szkopa po upadku i rozmowa o kaskach przypomniała mi:
Na budowie, podczas szkolnej wycieczki:
- Bardzo ważne jest noszenia kasków. Znałam chłopca, który nie nosił kasku. Pewnego dnia spadła mu cegła na głowę i zabiła go na miejscu. Znałam też dziewczynkę, która chodziła w kasku i gdy spadła jej cegła na głowę, uśmiechnęła się i poszła dalej.
- Ja ją znam. Mieszka w naszym bloku. Do tej pory chodzi w kasku i się uśmiecha.
Na budowie, podczas szkolnej wycieczki:
- Bardzo ważne jest noszenia kasków. Znałam chłopca, który nie nosił kasku. Pewnego dnia spadła mu cegła na głowę i zabiła go na miejscu. Znałam też dziewczynkę, która chodziła w kasku i gdy spadła jej cegła na głowę, uśmiechnęła się i poszła dalej.
- Ja ją znam. Mieszka w naszym bloku. Do tej pory chodzi w kasku i się uśmiecha.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie