

kapitanie?
wytłumaczy ktoś skąd takie zwarcie że aż do wybuchu doszło?
źle połączone kable? czy co?
wytłumaczy ktoś skąd takie zwarcie że aż do wybuchu doszło?
źle połączone kable? czy co?
markskaw napisał/a:
kapitanie?
wytłumaczy ktoś skąd takie zwarcie że aż do wybuchu doszło?
źle połączone kable? czy co?
Połączył ze sobą dwie bateryjki r9, ale odwrotnie.
Elektryk jak saper raz się myli.....On może się pomylić drugi raz....
markskaw napisał/a:
kapitanie?
wytłumaczy ktoś skąd takie zwarcie że aż do wybuchu doszło?
źle połączone kable? czy co?
Popłynął bardzo duży prąd i zapalił się łuk. Może też przy okazji wyparował i spłonął się jakiś kabel albo styk. Skrzynka jest na zewnątrz, jeśli grzebał przed zabezpieczeniem przedlicznikowym (taki główny bezpiecznik albo wyłącznik) to popłynąć mogło kilkaset amperów, a z tego jest łuk, że ja p🤬lę.
Na filmie demostracja zjawiska.
Plus dodatni to taki, że już nigdy nie będzie musiał obcinać paznokci i nie będzie zostawiał śladów daktyloskopijnych.
@Halman
Są plusy dodatnie i plusy ujemne... bycia azjatyckim elektrykiem...
że niby zrobi z siebie murzyna to kutanga będzie miał większego?
Są plusy dodatnie i plusy ujemne... bycia azjatyckim elektrykiem...
że niby zrobi z siebie murzyna to kutanga będzie miał większego?
Gdyby miał założoną maseczkę to nie doszłoby do tego zdarzenia.