



Nie rozumiem jak moża sie gzić na prawo i lewo, gdy nawet nie ma sie pewności, czy można zapewnić minimum potrzebne do przeżycia potomka. Gdyby to był świat zwierząt, to niby przeżyłoby najsilniejsze potomstwo, ale w świecie ludzi przeżyje albo największy sk🤬iel, albo cwaniak.
...się rozpisałem, jakby chodziło o białego a nie cz🤬cha.
...się rozpisałem, jakby chodziło o białego a nie cz🤬cha.


przynajmniej wp🤬lić można biblie ale ja wolę ją spalić w piecu i słuchać jak skwierczy

@up
Pozostaje pytanie jak ta biblia co to ją niby palisz znalazła się w twoim domu...zapewne masz z pierwszej komunii
Pozostaje pytanie jak ta biblia co to ją niby palisz znalazła się w twoim domu...zapewne masz z pierwszej komunii

@rockface123
Lepiej sprzedać jakiemuś katolowi, problem rozwiązany i jeszcze kasa na piwo wpadnie.
Duża część z nich nie ma nawet pisma w domu, tylko katechizm napisany przez debili dla debili.
Lepiej sprzedać jakiemuś katolowi, problem rozwiązany i jeszcze kasa na piwo wpadnie.
Duża część z nich nie ma nawet pisma w domu, tylko katechizm napisany przez debili dla debili.

@sadystaxx kiedyś z kolegą wpadliśmy po paru piwkach na taki zajebisty pomysł złożyliśmy się na to gówno i zjaraliśmy śmiejąc się jak idioci
i skończcie tą gadke z zaniżaniem wieku jeśli myślicie że jestem jakimś młodym p🤬lcem to dziękuje za odmłodzenie i pozdro

i skończcie tą gadke z zaniżaniem wieku jeśli myślicie że jestem jakimś młodym p🤬lcem to dziękuje za odmłodzenie i pozdro

@rockface123
łohoho, no naprawdę, cóż za pomysł. to pewnie przez tą marichuaninę wstrzykiwaną w aortę...
Don't know where your parents are,
Cry directly in this jar,
I will drink it at the bar,
Sip sippin' on Orphan Tears.
łohoho, no naprawdę, cóż za pomysł. to pewnie przez tą marichuaninę wstrzykiwaną w aortę...
podpis użytkownika
Little children, near and far,Don't know where your parents are,
Cry directly in this jar,
I will drink it at the bar,
Sip sippin' on Orphan Tears.

Nie karmic trolli! Zezre ksiazki i do Europy pojdzie po wiecej
@Astehnir - u kazdego niemal gatunku zwierząt funkcjonuje zasada: "spłódź jak najwięcej, któreś moze przeżyje". Popatrz jak żyją np. karaluchy, szczury, bakterie etc. Ale nawet w sytuacji, w której pożywienia starcza ledwo dla 2-3 młodych, a rodzi się 10 matka nie zagryza lub porzuca zaraz po urodzeniu tych, którym i tak nie starczy pożywienia tylko mimo wszystko stara się je utrzymać przy życiu w myśl zasady "jakoś to będzie". Każda matka chce jak najlepiej dla swoich dzieci. Paradoksem wiary chreścijańskiej jest to, że skoro rodzimym się bez grzechu (minus pierworodny który i tak będzie nam odpuszczony z automatu na Sądzie Ostatecznym więc się nie liczy) a przez całe swoje życie zbieramy dobre i złe uczynki za które zostaniemy wynagrodzeni/ukarani po Sądzie Ostatecznym, więc każda matka kochająca swoje dziecko powinna się poświęcić dla niego i tuż po narodzinach i ochrzczeniu (warunki niezbędne żeby pójśc do Bozi)... zabijać swoje dzieci! Bo jeżeli dziecko zginie póki jest małe (nie ma na koncie grzechów) to automatycznie idzie do Bozi, a gdyby zyło choćby kilka lat popełni kilka, kilkanaście grzechów i już może pójść do piekła smażyć się w wiecznym rondelku. Owszem, matka idzie za morderstwo do piekła ale za to dzieci mają 100% zagwarantowane niebo - a przecież "Bóg" w swojej wspaniałomyślności (mówimy tu przecież o najbardziej wspaniałomyslnej istocie w historii!) powinien jej odpalić jakiś bilet do nieba, bo przecież działała w dobrej wierze... Sam nie wiem, jak można wierzyć w takie durne zabobobny które nie trzymają się logiki
podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin Krantz

@up, szkoda czasu i nerwów na tłumaczenie, bo racjonalni ludzie i tak swoje wiedzą, a kotole nie chapią logicznych argumentów

A ja tam się cieszę, że zamiast żarcia i wody dostają koran czy biblię, przynajmniej się tym nie najedzą i nie przyjadą kolonizować Europy. Myśląc na zdrowy rozum skoro ludzie mają tam po 10 dzieciaków, a przy tym jedynym źródłem pożywienia jest pole, po którym zap🤬lają bez jakichkolwiek maszyn rolniczych, to nie ma szans, żeby się utrzymali. Potem proszą Europę i USA, że nie mają nic do jedzenia, a jak dostaną żarcie to idą robić kolejnego bachora. W taki o to sposób koło się zamyka i paradoksalnie wysyłając im ten ryż to wcale im nie pomagamy. Mało tego szkodzimy samym sobie, bo najpierw tracimy na nich grube miliony, a na koniec to płyną oni do nas na tratwach i utrzymują się z naszych podatków, ponieważ są kompletnie nie przygotowani do życia w naszych standardach i kulturze. Kolejna sprawa, że niby po co mają pracować, skoro nie są przyzwyczajeni do używania np. prądu czy auta. Po co pracować kiedy do szczęścia potrzebne jest tylko żarcie i woda, a na tyle wystarcza im z zasiłków socjalnych. Swoją drogą martwi mnie to, że Europejczycy zamiast mieć dziecko wolą kupić sobie nowego merca czy iść do kina. K🤬o, ale się rozpisałem o tych murzynach.