Powiem wam ziomeczki, że to wygląda jak symboliczna trumienka nienarodzonych dzieci (dwie lalki = bliźniacza ciąża?). Wzór na wieku to lilijka, fleur-de-lis (w tym wypadku podwójna) - symbol czystości i niewinności, więc wniosek nasuwa się sam. Słyszałem o podobnych sytuacjach; gdy kobieta poroniła, zarodek nie jest traktowany stricte jako zwłoki więc nie można go np. wydać w szpitalu. Generalnie kobieta taka przy braku odpowiedniego wsparcia dostaje trochę na głowę z rozpaczy i chce jakoś to utracone dziecko, mimo oczywistego braku fizycznej możliwości, godnie 'pogrzebać'. Dlatego taka zrozpaczona kobieta, nie będąca pod opieką psychologa lub psychiatry, robi właśnie takie laleczki, kupuje specjalne pudełeczko i zakopuje na cmentarzu, nierzadko robiąc z tego mini ceremonię (dość żenującą podobno). W każdym razie - wydaje mi się, że jest to symboliczny pochówek niedonoszonej bliźniaczej ciąży. Prawdopodobnie nie ma to żadnej wartości materialnej, ale ktoś to zakopał, miał jakieś powody i powinno się to uszanować. Pudełko wygląda na dość stare. Możliwe, że Niemca pamięta, bo z tego co widziałem to wykopał to ziomek na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie kopiąc nowe miejsca pochówku i możliwe że XY lat temu był na tej kwaterze cmentarz dziecięcy.
Co do innych zabobonów:
1) nie jest to skrzynka Dybuka, bo ta wymaga określonej zawartości i wykonania i nie są to dwie szmacianki
2) voodoo - laleczki ze zdjęcia nie mają cech szczególnych osób, które miałyby symbolizować, więc jest to sprzeczne z zasadami takiego czarostwa
3) generalnie nie jestem jakiś podatny na zabobon ale jeśli wykopało się coś na cmentarzu co chociaż trochę przypomina formę jakiegoś obrządku to lepiej to zakopać w tym samym miejscu albo obok
Myślę, że trochę rozjaśniłem intrygę, bo na FB widziałem niezłe teorie szczecińskich karyn, które rajcują się gównem z netu.
podpis użytkownika
Nie dla psa, dla pana to!